Po środowej wygranej bialska Stal traci już tylko sześć punktów do wiceliderującego Nadwiślana Góra. O nastrojach w szatni rozmawiamy z Damianem Zdolskim.

- Nastroje są pozytywne, nic tylko się cieszyć. Można tylko żałować pozycji, którą zajmujemy w tabeli - mówi Damian Zdolski, który pomimo choroby grał w środowym spotkaniu. - Chcemy gonić czołówkę rozgrywek. Patrzymy pod kątem drużyn, które są przed nami. Zamierzamy do nich równać i na koniec sezonu zobaczymy jaki będzie tego efekt. Strasznie żałujemy porażki z Górnikiem Wesoła, bo to my prowadziliśmy grę i byliśmy lepsi - mówi defensor piątej drużyny gr. mistrzowskiej.

W ostatnim czasie bialska Stal świetnie radzi sobie z zespołami, które w ligowej hierarchii zajmują czołowe lokaty. Czy bielszczanie lubią grać pod presją? - Na to chyba wygląda. Wszystko na murawie rozbija się o styl w jakim grają rywale. Nam lepiej gra się z zespołami, które atakują, grają otwartą piłkę. Gorzej wypada to z ekipami, które bronią się - tłumaczy lider bialskiej Stali.

W najbliższą sobotę kolejnym rywalem bielszczan będą rezerwy Piasta Gliwice.

red