17-letni bramkarz Sebastian Madejski znalazł się w kadrze meczowej Podbeskidzia na czwartkowe spotkanie z Jagiellonią Białystok. W kasach nie ma już biletów na ten mecz.

Nominacja Madejskiego to spora niespodzianka dla sympatyków "Górali". Młody bramkarz od dłuższego czasu trenował z pierwszą drużyną Podbeskidzia, ale jego pojawienia się w meczowej "18" nie spodziewał się nikt. Sytuacja ma związek z chorobą Ladislava Rybansky'ego, jednak faktem jest, że ostatnio obaj bramkarze na zmianę bronili w trzecioligowych rezerwach bielszczan.

Ponadto jak poinformował klub w komunikacie, nie ma już biletów na czwartkowe spotkanie z Jagiellonią.

red