Już dziś na łamach bielsko.biala.pl informowaliśmy o odszkodowaniu jakie Podbeskidzie musi zapłacić swojemu byłemu trenerowi. Ceniony w środowisku prawnik sportowy nie ma wątpliwości - "Górale" muszą zapłacić odszkodowanie.

Jeszcze w styczniu Piłkarski Sąd Polubowny przy PZPN zasądził na korzyść Włodzimierza Małowiejskiego odszkodowanie w kwocie 243 tys. złotych. Ponadto klub z Bielska-Białej zapłacić musi koszty sądowe oraz odsetki - razem ok. 280 tys. złotych. Wyrok jest prawomocny, a bielszczanie przegrali sprawę w II instancji.

Tymczasem rzecznik klubu informuje, że Podbeskidzie złożyło skargę na wyrok do sądu okręgowego w Katowicach. - Klub informuje, że do Sądu Okręgowego w Katowicach została złożona skarga o uchylenie wyroku Sądu Polubownego Polskiego Związku Piłki Nożnej wydanego w sprawie z powództwa Włodzimierza Małowiejskiego przeciwko TS Podbeskidzie S.A. o zapłatę. W ocenie Klubu zaskarżony wyrok narusza szereg podstawowych zasad porządku prawnego, co stanowi podstawę do jego uchylenia. Wraz ze skargą Klub złożył wniosek o wstrzymanie wykonania wyroku sądu polubownego - pisze Marcin Zarębski.

Sprawę na Twitterze skomentował Marcin Kwiecień, adwokat specjalizujący się w prawie sportowym i posiadający status agenta FIFA. - Podobnie działać próbował Śląsk Wrocław ws. trenera Ryszarda Tarasiewicza i przed rozpatrzeniem sprawy komornik ściągnął pieniędze - mówi prawnik. - Podbeskidzie przegrało sprawę w dwóch instancjach w PZPN i na tym sprawa się kończy.

bak