- Nikt z nas nie był pewny tego, że w dwóch meczach zdobędziemy sześć punktów, ale rzeczywiście początek rundy wiosennej nie wypadł najlepiej - mówi szkoleniowiec BKS Stal.

- W spotkaniach z LKS Czaniec i Pniówkiem graliśmy o trzy punkty, ale w obu musieliśmy pogodzić się z tym, że nam się nie udało. Trzeba podejść do tych spotkań z pokorą. Oba te mecze były wyrównane, ale zdajemy sobie sprawę, że zawiedliśmy. Nie ułożyły nam się te spotkania. W meczu z Czańcem przez pół godziny musieliśmy grać w dziesięciu po czerwonej kartce Damiana Zdolskiego. To nam mocno utrudniło strzelenie gola. W Pawłowicach natomiast jest specyficzny teren, a poza tym plany pokrzyżowały nam kontuzje dwóch doświadczonych zawodników: Łukasza Antczaka i Krzysztofa Kozika. To piłkarze, którzy kiedy drużynie nie idzie potrafią pozytywnie na nią wpłynąć. Niestety przez długą część meczu musieliśmy sobie radzić bez nich - dodaje Rafał Górak.

W następnej kolejce bialska Stal podejmować będzie Rekord. - Do tego meczu mamy jeszcze trochę czasu i mam nadzieję, że i Łukasz Antczak i Krzysztof Kozik będą już gotowi do gry. Kontuzja "Antka", który narzeka na ból mięśnia przywodziciela, nie powinna mu przeszkodzić w grze z Rekordem. Zobaczymy, jak będzie wyglądała sytuacja z Krzyśkiem, który ma problem z mięśniem brzuchatym łydki. W czwartek jeszcze raz będzie miał robione USG i wtedy będziemy mądrzejsi.

red