Tylko jednego seta były wstanie urwać siatkarki BKS Aluprof drużynie Chemika Police. Zespół trenera Mirosława Zawieracza przegrał ten pojedynek zbyt długimi przestojami w grze.

Początek meczu bielszczanki miały bardzo udany. Od pierwszej przerwy technicznej siatkarki trenera Mirosława Zawieracza grały jbardzo skutecznie, by w połowie seta prowadzić 14:8. W kolejnych minutach to ospodynie rozpoczęły odrabianie strat. Jeszcze na drugiej przerwie technicznej BKS Aluprof prowadził różnicą czterech "oczek" by ostatecznie przegrać seta 21:25. Rozpoędzone gospodynie na pierwszej przerwie technicznej w drugim secie prowadziły 8:3. Podrażniony BKS Aluprof rozpoczął odrabianie strat i po chwili prowadził nawet 14:13. Końcówka partii ponownie należała jednak do miejscowych, który sięgnęły po drugie zwycięstwo.

Trzeci set wreszcie padł łupem bielszczanek. Zażarta walka trwała od początku tej partii, choć w pewnym momencie to przyjezdne odskoczyły na kilka punktów przewagi (17:10). Tymczasem gospodyniom udało się odrobić straty w zaledwie trzech ustawieniach. Remis 19:19 oznaczał, że o zwycięstwie w tym secie zadecyduje końcówka. BKS Aluprof nie oddał inicjatywy, wyszedł na prowadzenie i wygrał czwartego seta. W nim gospodynie nie dały szans drużynie z Bielska-Białej deklasując ją do 12.

Chemik Police - BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:1 (25:21, 25:17, 22:25, 25:12)
BKS Aluprof: Nikić. Horka, Lis, Ciaszkiewicz, Beier, Wilk, Wojtowicz (libero) oraz Szymańska, Łyszkiewicz, Pelc, Trojan, Strózik.

red