Tydzień w Southampton spędził Izaak Stachowicz, trener bramkarzy Podbeskidzia. W klubie angielskiej Premiership szkoleniowiec doskonalił swój warsztat trenerski.

- Największe wrażenie zrobiła na mnie organizacja klubu i same treningi bramkarskie - opowiada Stachowicz. - Byłem już trzy lata temu na stażu w West Ham United, klubie również z Premier League więc wiedziałem jakiego poziomu należy się spodziewać, ale mimo wszystko, to jak funkcjonuje Southampton FC bardzo mi zaimponowało.

- Przede wszystkim przyglądałem się treningom bramkarzy prowadzonym przez hiszpańskiego trenera Toniego Jimeneza. Jego rodacy grający na bramce mają świetną renomę w świecie, więc miałem się od kogo uczyć. Choć wiedziałem, że kładą oni duży nacisk na grę nogami, to jednak byłem bardzo zaskoczony jak wiele uwagi poświęcają temu elementowi. Można powiedzieć, że aż do przesady było to przerabiane na treningach. Taka jest ich filozofia gry na tej pozycji i w trakcie tygodnia stażu,  podczas rozmów z bramkarzami, z Arturem Borucem i z ich trenerem wiele mi wyjaśnili na ten temat i w pewnym stopniu zmienili mój pogląd na pracę z bramkarzami. Na pewno będę się starał wykorzystać ich wskazówki na treningach. Nie jest to całkowicie odmienne od tego, co robiłem dotychczas, ale nieco w innym kierunku ich uwagi mnie naprowadziły.

Artur Boruc przyjął mnie bardzo dobrze, codziennie dużo rozmawialiśmy, razem jeździliśmy na treningi, poświęcał mi wiele ze swojego prywatnego czasu po treningach. Opowiadał o tym jak pracują z bramkarzami Włosi, Hiszpanie i Brytyjczycy. Artur ma ogromne doświadczenie z gry w mistrzostwach Świata, Europy, Lidze Mistrzów, lidze włoskiej, szkockiej i teraz Premier League, jest bramkarzem klasy światowej i każda rozmowa z nim to skarbnica wiedzy. Okazał się też bardzo w porządku człowiekiem, cierpliwie odpowiadał na wszystkie moje pytania, choć czasem go nimi wręcz zasypywałem.

red