Bez zdobyczy punktowej wracają z Kielc piłkarze Podbeskidzia, którzy w sobotę rywalizowali z Koroną. Były zespół trenera Leszka Ojrzyńskiego wypunktował bielszczan.

Starcie z większym animuszem rozpoczęli goście, którzy w 7. minucie stworzyli sobie dobrą okazję na zdobycie bramki. W tej sytuacji minimalnie uderzenie przestrzelił Piotr Malinowski. W odpowiedzi Jacek Kiełb był bliski pokonania Richarda Zajaca, a po chwili bramkarz Podbeskidzia po rzucie rożnym po raz drugi uratował swój zespół od utraty bramki. W 30. minucie spotkania świetnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Adam Deja, ale Zbigniew Małkowski stanął na wysokości zadania i obronił uderzenie młodego pomocnika "Górali".

Po zmianie stron po raz kolejny bohaterem gości został Zajac. Zza pola karnego uderzał Paweł Sobolewski, a słowacki bramkarz ponownie popisał się świetną robinsonadą. W 53. minucie w końcu padła pierwsza bramka. Paweł Golański dośrodkował piłkę w pole karne, a Maciej Korzym skierował ją do bramki. Odpowiedź zespołu trenera Leszka Ojrzyńskiego była jednak natychmiastowa. Marek Sokołowski dograł do Fabiana Paweli, a zawodnik uderzeniem po długim rogu doprowadził do remisu.

Radość strzelca bramki nie trwała jednak zbyt długo. Kilkanaście sekund później w pole karne dośrodkowywał Golański, a Pawela tak niefortunnie musnął piłkę, że skierował ją do własnej siatki. W końcówce na murawie działo się niewiele i "Górale" nie doprowadzić nawet do remisu.

Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (0:0)
Bramki: Korzym (53'), Pawela (57' samobójcza) - Pawela (55')

Korona: Małkowski - Golański, Stano, Dejmek, Sylwestrzak - Sobolewski, Jovanović, Markobić, Kiełb (67. Janota), Pyłypczuk (90. Janiec) - Korzym (73. Gołębiewski).

Podbeskidzie: Zajac - Górkiewicz (23. Deja), Pietrasiak, Konieczny, Telichowski - Sokołowski, Kupczak, Łatka, Pawela, Chmiel (61. Wodecki) - Malinowski (75. Kołodziej).

red