Punkt wywalczyli piłkarze Podbeskidzia w rywalizacji z rewelacją tego sezonu ekstraklasy. Podopieczni trenera Leszka Ojrzyńskiego zremisowali z Zawiszą Bydgoszcz.

Starcie w Bielsku-Białej z większym animuszem rozpoczęli goście, którzy już w 2. minucie stworzyli zagrożenie pod bramką Richarda Zajaca. "Górale" odpowiedzieli już pięć minut później. Doskonałym podaniem obsłużony został Fabian Pawela, a świetnie w bramce zachował się Wojciech Kaczmarek, który obronił strzał napastnika Podbeskidzia. Chwilę później doskonałą okazję zmarnował Dariusz Kołodziej, który był bliski przelobowania golkipera Zawiszy. 

W 16. minucie Kamil Dyrgas mógł i powinien otworzyć wynik rywalizacji, lecz fatalnie spudłował z najbliższej odległości. W kolejnych minutach spotkania tempo rywalizacji wyraźnie spadło, a kibice przy Rychlińskiego wciąż czekali na pierwszą bramkę. W 51. minucie w polu karnym jednego z graczy bydgoskiego klubu faulował Dariusz Łatka, ale arbiter główny nie przerwał gry. Kwadrans później Podbeskidzie przeprowadziło najlepszą akcję w tym spotkaniu. Dośrodkowywał piłkę w pole karne Aleksander Jagiełło, a Błażej Telichowski trafił tylko w słupek.

Już w doliczonym czasie gry przed świetną szansą na zdobycie bramki stanął Luis Carlos, ale napastnik Zawiszy zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i Zajac wyszedł obronną ręką w tej sytuacji.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zawisza Bydgoszcz 0:0

Zawisza: Kaczmarek - Lewczuk, Micael, Strąk, Ziajka - Wójcicki, Drygas, Hermes, Petasz (46. Carlos) - Masłowski - Vasconcelos.

Podbeskidzie: Zajac - Kupczak, Pietrasiak, Konieczny, Telichowski - Łatka, Deja (46. Urban) - Malinowski, Kołodziej (66. Bartlewski), Chmiel (56. Jagiełło) - Pawela.

red