Na początek tegorocznej europejskiej przygody w CEV Cup BKS Aluprof zmierzyły się z francuskim zespołem ASPTT Mulhouse. Bielszczanki gładko przegrały wyjazdowe starcie. 

Premierowa odsłona I rundy Pucharu CEV rozpoczęła się od wyrównanej walki. Na pierwszej przerwie technicznej jednym punktem prowadziły bielszczanki. Chwilę później ich przewaga wzrosła do trzech punktów (11:8), ale Francuzki szybko wyrównały. Na drugiej przerwie technicznej prowadziły już siatkarki z Miluzy (16:14). Od tego momentu gospodynie powiększały przewagę i wygrały pierwszą partię 25:21. W drugim secie Francuzki rozpoczęły budowanie przewagi już od pierwszej przerwie technicznej, na której prowadziły 8:7. Na drugiej przerwie technicznej wiceliderki ligi francuskiej prowadziły już 16:12. Przewaga ta utrzymała się również w końcowej fazie seta.

Trzeci set rozpoczął się dla bielszczanek fatalnie. Gospodynie prowadziły 4:0, 8:1, 16:8. BKS Aluprof miał spore problemy ze zdobywaniem punktów w ataku i przyjęciem zagrywki. W miarę dobrze funkcjonował bielski blok, ale na dobrze dysponowane rywalki to było za mało. Bielszczanki co prawda zdobyły kolejne trzy punkty, ale chwilę później znów straciły kilka punktów z rzędu. Przewaga Francuzek wzrastała, aż w końcu gospodynie zdobyły 25 punkt. Wówczas licznik przy BKS Aluprof wskazywał zaledwie... 11 oczek.

ASPTT Mulhouse - BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:20, 25:11)

BKS Aluprof: Wilk, Horka, Lis, Nikic, Beier, Łyszkiewicz, Wojtowicz (libero) oraz Strózik, Szymańska.

red