Już na starcie nowego sezonu kibice BKS Aluprof otrzymali sporą dawkę emocji. Gospodynie piątkowego spotkania dopiero po tie-breaku pokonały Budowlane Łódź.

W pierwszym secie od początku ton rywalizacji nadawały gospodynie. Bielszczanki szybko prowadziły 4:0 i ich przewaga jeszcze bardziej wzrosła w trakcie seta, co pozwoliło wygrać pierwszą partię 25:18. Drugiego seta lepiej rozpoczęły przyjezdne (6:3), ale już chwilę później był remis 6:6. Po kolejnych kilku minutach podopiecznym Mirosława Zawieracza udało się wyjść na prowadzenie, ale szybko je oddały. Łodzianki na drugą przerwę techniczną schodziły prowadząc 16:14, a seta zakończyły 25:20.

Trzecia partia to prawdziwa wojna nerwów. Później to BKS Aluprof wyszedł na prowadzenie 21:18 i wydawało się, że jest bliski wygrania seta. Ostatecznie to łodzianki zdobyły kilka punktów z rzędu, wyszły na prowadzenie 24:23, a chwilę później cieszyły się z wygranej 25:23. Gospodynie zrehabilitowały się w czwartym secie, gdy z kilkupunktowej przewagi potrafiły wypracować zwycięstwo.

Tie-break to już emocje sięgające zenitu. BKS Aluprof był skuteczniejszy na siatce i przewaga 9:4 dawała bielszczankom duży komfort, ale jak sie okazało łodzianki nie dały za wygraną. Doprowadziły do stanu 9:10 i choć gospodynie znów uciekły (12:9) to zespół z Łodzi doprowadził do remisu (14:14) broniąc po drodze dwie piłki meczowe. W końcówce seta więcej zimnej krwi zachowały siatkarki z Bielska-Białej, które wygrały 17:15 i cały mecz 3:2.

BKS Aluprof - Beef Master Budowlani Łódź 3:2 (25:18, 20:25, 23:25, 25:22, 17:15)

BKS Aluprof: Nikić, Horka, Lis, Czypiruk-Solarewicz, Szymańska, Beier, Wojtowicz (libero) oraz Wilk, Trojan, Strózik, Ciaszkiewicz-Lach.

MVP: Mariola Wojtowicz

red