Zwycięstwo w zawodach drużynowych oraz trzecie, czwarte i piąte indywidualne wywalczyli polscy skoczkowie w Mistrzostwach UEP w celności lądowania. W Grecji startowali bielszczanie.

Dwudziestu jeden zawodników z Cypru, Niemiec, Portugalii, Węgier oraz Polski wzięło udział w XIII Mistrzostwach Europejskiej Federacji Spadochroniarzy (Union Européenne des Parachutistes; UEP) które w ubiegłym tygodniu (20-22 sierpnia) zostały rozegrane na greckim lotnisku Nea Kaval, w pobliżu granicy z Macedonią - informuje lotniczapolska.pl.

Polscy skoczkowie reprezentowali Związek Polskich Spadochroniarzy, który od 1999 roku jest członkiem UEP. W mistrzostwach wystartowały dwie nasze drużyny: Polska I w składzie Piotr Brendler, Jacek Brzeziński i Piotr Jafernik oraz Polska II - Piotr Dziergas, Jan Mach i Andrzej Nalepa. Jafernik był kierownikiem polskiej ekipy. Liczącą około 1400 km trasę do Nea Kaval nasi zawodnicy pokonali samochodem, spędzając w nim 16 godzin -ale było warto. W klasyfikacji drużynowej Polska II (Dziergas, Mach, Nalepa) wywalczyła pierwsze miejsce. Również w klasyfikacji indywidualnej Polak - Andrzej Nalepa - znalazł się na podium, zajmując trzecie miejsce. Zaraz za nim znaleźli się Piotr Brendler i Jan Mach - ex aequo na czwartym miejscu oraz Jacek Brzeziński i Piotr Dziergas ? ex aequo na piątej pozycji. Piotr Jafernik dopiero uczy się skakać na celność - w Grecji w "patelnię? trafił cztery razy, dzięki czemu start w zawodach zakończył na 15 miejscu.

Skoki na mistrzostwach wykonywano z samolotów Cessna 172 i Cessna 206. Pierwszego dnia zawodnicy wykonali cztery kolejki skoków, drugiego - dwie. Pogoda - grecka: pierwszego dnia 40 stopni w cieniu. Trzeci dzień przeznaczono na zwiedzanie trzech historycznych miejscowości. Choć Cessny były cywilne, za zabezpieczenie logistyczne zawodów zadbało greckie wojsko.

W 2011 roku gospodarzem mistrzostw UEP była Polska - rozegrano je w podrzeszowskiej Jasionce. Również w Polsce - w Krakowie - dwa lata temu odbył się kongres spadochronowej federacji.

Więcej zdjęć z Grecji na profilu Jacka Brzezińskiego.

red