Nieudanie zakończyła się wyprawa Grzegorza Sajbora do fińskiego Tampere. Reprezentant Berserkers Team przegrał w pierwszej rundzie z zawodnikiem gospodarzy. To pierwsza porażka tego zawodnika.

Do pojedynku Sajbor (2-1) przygotowywał się od wielu tygodni pod okiem Damiana Herczyka w Bielsku-Białej Zawodnik bielskiego Berserkers Team dotychczas był niepokonany na zawodowym ringu, podobnie jak jego sobotni rywal. - Fin to świetny grappler - mówił przed walką swojego podopiecznego szkoleniowiec klubu. Na dodatek przeciwnik Sajbora przewyższał go warunkami fizycznymi. - Do walki zbijał dziesięć kilogramów - potwierdza Herczyk. Pojedynek odbywał się w limicie 72 kg.

Od samego początku starcia widać było, że Fin dąży do obalenia swojego przeciwnika. Gdy ta sztuka mu się udała, zawodnik gospodarzy potwierdził opinię dotyczącą jego osoby. Teemu Packalen pokonał Sajbora w pierwszej rundzie przez balachę. - Dziś Fin był lepszy, ale Grzesiek wkrótce udowodni, że to był tylko wypadek przy pracy. Już pali się do kolejnej walki, a każda porażka to motywacja do dalszej pracy - przekonuje Damian Herczyk dla którego najbliższe tygodnie zapowiadają sie bardzie pracowicie.

bak