Sporo zmian w wyjściowym składzie przeprowadził trener Czesław Michniewicz. Mimo to Podbeskidzie na tle beniaminka ekstraklasy wciąż prezentowało się tylko przeciętnie.

W pierwszej połowie na murawie działo się naprawdę niewiele. Żadna z drużyn nie potrafiła konkretnie zagrozić bramce przeciwnika, chociaż to gospodarze wykazali nieco więcej zapału do gry. Po stronie bielszczan dobrze prezentowała się para defensywnych pomocnik - Dariusz Łatka i Adam Deja, jednak z przodu wciąż brakowało pomysłu na grę. Jedyną skuteczną akcję w tej części gry przeprowadzili w 37. minucie bydgoszczanie, którzy po strzale Jakuba Wójcickiego.

Po zmianie stron gra "Górali" w początkowych fragmentach nie uległa specjalnej poprawie. Wszystko zmieniło się jednak w 67. minucie spotkania, gdy drugą bramkę zdobyli gospodarze. Pewni zwycięstwa piłkarze Zawiszy dopuścili do głosu podopiecznych trenera Czesława Michniewicza, którzy w 78. minucie pojedynku wrócili do gry. W pole karne dośrodkował z rzutu rożnego Marcin Wodecki, a bramkę dającą nadzieję strzelił Marek Sokołowski.

Dziesięć minut później w polu karnym gospodarzy faulowany był bardzo aktywny Aleksander Jagiełło, który w drugiej połowie zamienił na boisku Piotra Malinowskiego. Skrzydłowego faulował Paweł Strąk, a do "jedenastki" podszedł Wodecki, który mierzonym strzałem zapewnił remis i punkt drużynie z Bielska-Białej.

Zawisza Bydgoszcz - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (1:0)
Bramki: Wójcicki (37'), Vasconcelos (67') - Sokołowski (78'), Wodecki (89' z karnego)

Zawisza: Kaczmarek - Lewczuk, Micael, Strąk, Ziajka - Hermes, Dudek (87. Kuklis) - Wójcicki, Masłowski, Petasz - Vasconcelos (72. Gevorgyan).

Podbeskidzie: Rybansky - Sokołowski, Konieczny, Pietrasiak, Telichowski - Chmiel, Łatka, Deja (46. Sloboda), Malinowski (46. Jagiełło) - Wodecki, Chrapek (56. Pawela).

bak