Fatalny początek rundy i tylko punkt po trzech kolejkach. W piątek Podbeskidzie podejmować u siebie będzie Zagłębie Lubin. Czy dojdzie do przełomu w grze bielszczan?

Jest taka nadzieja. Do gry powraca Damian Chmiel, który w środę zagrał 45 minut w Kalnej. Trener Czesław Michniewicz bardzo liczy na ofensywnego skrzydłowego, który w ub. sezonie w decydujących momentach potrafił strzelać bramki i świetnie podawać do lepiej ustawionych kolegów. Sam szkoleniowiec, pomimo fatalnego początku rundy, nie musi obawiać się o swoją posadę. Tak bowiem w wywiadach prasowych mówi Wojciech Borecki, prezes klubu.

W piątkowym meczu nie powinno dojść do wielu zmian w składzie Podbeskidzia.. Wątpliwy jest bowiem występ od pierwszej minuty Krzysztofa Chrapka, który dopiero nadrabia zaległości treningowe. Sporą niewiadomą jest również nominacja na lewej stronie obrony. Frank Adu Kwame co prawda sprokurował w Warszawie rzut karny, ale był jednym z najlepszych zawodników "Górali" na boisku.

Początek piątkowego spotkania w Bielsku-Białej z Zagłębiem Lubin o godz. 18.00.

bak