Wysoką porażką gości zakończyło się spotkanie Podbeskidzia z Legią Warszawa. Mistrzowie Polski bez większych problemów pokonali "Górali", którzy wciąż nie wygrali w tym sezonie.

Już w 3. minucie powinno być 1:0, jednak znakomicie w bramce bielszczan spisał się Ladislav Rybansky, który obronił w sytuacji "sam na sam" strzał Marka Saganowskiego. W kolejnych minutach optyczną przewagę posiadali piłkarze z Warszawy, jednak m.in. strzał z dystansu Tomasza Jodłowca został obroniony przez słowackiego bramkarza Podbeskidzia. W 30. minucie szybko wyprowadzony kontratak mógł zakończyć się bramką dla "Górali". Fabian Pawela urwał się na prawej stronie i świetnie podał do Marcina Wodeckiego. Uderzenie "Pszczółki" z najwyższym trudem sparował Dusan Kuciak.

Trzy minuty później po raz kolejny akcja prawą stroną mogła zakończyć się bramką dla gości. Tym razem dośrodkowywał Tomasz Górkiewicz, a uderzał Fabian Pawela. W 41. minucie na prowadzenie wyszli jednak "Wojskowi". W polu karnym Saganowskiego nie upilnował Bartłomiej Konieczny i napastnik Legii zdobył bramkę strzałem głową.

Sześć minut po zmianie stron było już 2:0, gdy świetnie po długim słupku uderzył Helio Pinto. W 60. minucie zza pola karnego przymierzył Henrik Ojamaa, który pokonał Rybanskiego, a cztery minuty później faulował w polu karnym Frank Adu Kwame, a rzut karny wykorzystał Wladimer Dwaliszwili. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie.

Legia Warszawa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:0 (1:0)
Bramka: Saganowski (41'), Pinto (51'), Ojamaa (60'), Dwaliszwili (64' z karnego)

Legia: Kuciak - Wawrzyniak, Junior, Jodłowiec (72. Radović), Broź - Vrdoljak (57. Furman), Cichocki, Ojamaa, Pinto, Żyro - Saganowski (63. Dwaliszwili).

Podbeskidzie: Rybansky - Górkiewicz, Pietrasiak, Konieczny, Adu Kwame - Sloboda, Urban (57. Kupczak) - Jagiełło (63. Żegleń), Wodecki, Deja - Pawela.

bak