Na swoim blogu Mateusz Żyła, który ma za sobą występy w ekstraklasie, tłumaczy kulisy przejście do czechowickiego MRKS-u i walki w barwach zespołu bielskiej "okręgówki".

"Wielu kibiców zastanawiało się w ostatnim czasie, gdzie skieruję kroki po niespodziewanym rozstaniu z ?Rekordem? Bielsko-Biała. W dniu dzisiejszym już wszystko wyjaśnione. Wybrałem, mimo kilku innych ofert, propozycję najbardziej zgodną z moim duchem. Postanowiłem bowiem powrócić do źródła? RKS ?Walcownia? Czechowice-Dziedzice.

Klub z ponad dziewięćdziesięcioletnią historią, w której swoje akapity napisali ludzie z mojej rodziny i wiele innych, bliskich mi osób. Pradziadek - Franciszek Pluciński, próbował sił w drugiej drużynie piłkarskiej, ale mocniej kojarzony jest z sekcją tenisa stołowego. Cenną pamiątką okazują się zdjęcia zamieszczone w drugim tomie Kroniki Sportu Czechowic-Dziedzic autorstwa Emila Buchty (s. 143,144). Jednak najwięcej czarno-czerwonej krwi płynie w organizmie mojego ojca. Pamiętam doskonale jak grał, wszak w tamtych czasach byłem praktycznie na każdym treningu i meczu RKS-u. Towarzyszyłem tacie na wyjazdach, w autobusie, w szatni, na trybunie. Wszędzie. Zresztą klubem się żyło na co dzień. I na stadionie, i w domu. Wielogodzinne analizy; emocje związane z ligowymi rozgrywkami; anegdoty klubowe opowiadane przez ojca; łzy awansów i spadków. Od dziecka?

Moja przygoda z piłką nożną rozpoczęła się bardzo dynamicznie. Opuściłem RKS w młodym wieku. Nie mogę nie wspomnieć o "Pasjonacie" Dankowice, któremu sporo zawdzięczam. Ciekawy okres przeżyłem też w Grodzisku Wlkp., Nowym Sączu i Tychach. Zawsze jednak mówiłem, że w sercu jest miejsce zarówno dla jednej kobiety, jak i dla jednego klubu. Tego, do którego teraz powróciłem i któremu pragnę w jakiś sposób pomóc.

Na zakończenie muszę wyznać, iż w podjęciu ostatecznej decyzji pomógł mi jeden z legendarnych zawodników klubu. To Roman Pająk, ?Alfa i Omega RKS-u? (jak nazwał go Tadeusz Janik), który niegdyś powiedział: ?Myśmy byli bogatsi, lepieni z innej gliny, nie przez to co każdy z nas posiadał, a przez to, co z siebie mógł dać innym. I to był solidny fundament, na którym budowaliśmy wielkość ukochanego RKS-u?.

Cóż więcej dodać do tych wspaniałych słów? Tylko i aż bardzo dobrą postawę na boisku?"

Źródło: http://lmpolska.com/libertas89/index.php?id=2

red