Bez strzelca bramki w Gdańsku, będzie zmuszone radzić sobie Podbeskidzie w spotkaniu z Górnikiem Zabrze. Marcin Wodecki sobotni pojedynek zmuszony oglądać będzie z trybun.

To efekt zapisu jaki widnieje w kontrakcie skrzydłowego. Gdyby Wodecki pojawił się w składzie bielszczan na meczu z Górnikiem, to Podbeskidzie musiałoby zapłacić kwotę 300 tysięcy złotych. Problem jego zastępstwa w sobotnim spotkaniu jest jednak przesądzony. Gotowy do gry ma być już Damian Chmiel, który opuścił pierwszy mecz rundy z powodu kontuzji stopy.

Wciąż z urazem zmagają się z kolei Richard Zajac, Marek Sokołowski i Tomasz Górkiewicz. Wobec nierównej formy Ladislava Rybanskiego, a także braku nominalnego prawego obrońcy, trener Czesław Michniewicz ma spory ból głowy. Niewykluczone, że w Podbeskidziu zadebiutuje podczas tej kolejki Frank Adu Kwame, który tego lata został "Góralem".

Na inaugurację podopieczni Adama Nawałki zremisowali w spotkaniu z Wisłą Kraków 0:0. Dziś z pewnością będą chcieli sięgnąć po zwycięstwo.

Początek sobotniego spotkania w Bielsku-Białej o godz. 18.00. Transmisja w Canal+ Family.

bak