Grzegorz Madej *

 

Książąt Sułkowskich na Bielsku romanse z Talią i Melpomeną

 

 

Na rok 2015 przypada – jakże istotna dla polskiej kultury – 250. rocznica powstania teatru publicznego w Polsce. Zaistniał on w 1765 r. dzięki królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu. W ówczesnym Pałacu Saskim rozpoczęto odpłatne wystawianie sztuk dla publiczności. Scena przetrwała do roku 1772. Jak się okazuje, również bielszczanie mają powody do hucznego świętowania tej rocznicy. Owszem, posiadamy piękną świątynię Talii i Melpomeny, którą zafundowano nam 125 lat temu. Wszystko jednak zaczęło się znacznie wcześniej, dzięki książęcemu rodowi Sułkowskich. To oni dali podwaliny pod tradycje teatralne u podnóża Beskidów.

 

Od magnackiego teatru po królewski przywilej na scenę

 

Ojciec książęcego rodu Aleksander Józef Sułkowski (1695-1762) położył fundament pod związek rodziny z szeroko pojętą kulturą. Wielkie możliwości w tym zakresie dały mu liczne stanowiska, które otrzymał jako faworyt królewski od Augusta III. Po dymisji w roku 1738, osiadł w swych nowo nabytych dobrach wielkopolskich po królu Stanisławie Leszczyńskim. Do pałacu w Rydzynie przeniósł swe drezdeńskie kolekcje malarstwa, porcelany i pokaźny księgozbiór. Nie wyzbył się również dworskich nawyków kulturalnych, w tym kontaktu z teatrem. W rydzyńskim pałacu stworzył scenę dworską. Jego pierworodnemu synowi Augustowi (1729-1786) – II księciu bielskiemu, należy przypisać powstanie profesjonalnego teatru magnackiego w Rydzynie. Na ten cel wybudował przy zamku odrębny budynek. Teatr miał najpierw charakter amatorski, a następnie przemianowany został na scenę zawodową, której działalność została przeniesiona do Warszawy. Inspiracją dla tej decyzji była inicjatywa królewska, a następnie stworzona w 1773 r. przez Karola Thomatysa i Józefa Kurtza scena w warszawskim Pałacu Radziwiłłowskim. Wreszcie w latach 1774-1775, podczas członkostwa w delegacji Sejmu Rozbiorowego, August Sułkowski uzyskał za sprawą uchwały sejmowej królewski przywilej na wybudowanie i utrzymanie teatru przy swej warszawskiej rezydencji „Nowy Sułków”. Tym samym zapewniono księciu bielskiemu wieczne prawo wyłączności na organizację odpłatnych oper, komedii, spektakli i zabaw publicznych. W chwilę po tym August stworzył spółkę z Adamem Ponińskim i Franciszkiem Ryxem, przenosząc przedstawienia do Pałacu Radziwiłłowskiego. Na jego deskach grywano m.in. sztuki Franciszka Bohomolca i Adama Czartoryskiego. W 1775 r. do spółki wszedł Antoni Sułkowski (1735-1796) – najmłodszy brat Augusta – zastępując A. Ponińskiego. Jednak bracia nie mogąc utrzymać przedsiębiorstwa teatralnego – w wyniku sporów finansowych z F. Ryxem – wydzierżawili teatr na 13 lat J. Kurtzowi. August przekonawszy się, że przywilej nie przynosi zysków, odsprzedał go w 1776 r.

 

Od elitarnego klubu teatralnego po książęcy teatr zamkowy

 

Kolejny z książęcych braci Franciszek Sułkowski (1733-1812) nie wszedł do rodzinnej spółki teatralnej. Powszechnie uważany był za zakałę familii, głównie dzięki odrębnym wyborom politycznym, nieroztropnemu wydawaniu pieniędzy i kontrowersyjnym związkom małżeńskim. Jednak zapisał się pozytywnie w historii swych majątków jako twórca miejscowego życia kulturalnego – najpierw we Włoszakowicach, a później w Bielsku. Mimo odmowy udziału w spółce teatralnej braci, należał do elitarnego klubu szlacheckiego, wspierającego tworzenie teatru warszawskiego. Był jednym z 26 członków założycieli tego męskiego klubu kształtowanego na wzór angielski.

Franciszek odziedziczył po ojcu wielkopolskie dobra we Włoszakowicach. Tamtejszy pałac uczynił centrum miejscowego życia kulturalnego. Odbywały się w nim liczne koncerty stworzonej przez Sułkowskiego orkiestry dworskiej, która zdobyła sobie uznanie współczesnych. Książę ustanowił jej dyrektorem włoszakowickiego organistę Marcina Kurpińskiego, ojca wybitnego kompozytora Karola Kurpińskiego. We włoszakowickim pałacu nie mogło zabraknąć również przedstawień teatralnych. Na początku lat osiemdziesiątych Franciszek sprzedał swe dobra wielkopolskie i nabył posiadłości w Wiedniu i okolicach. Od tego momentu zaczął obracać się w kręgach artystycznych naddunajskiej stolicy Habsburgów. W końcu nastał znamienny dla niego rok 1786. W styczniu zmarł August – II książę bielski, a na jesień jego następca Aleksander Antoni (1730-1786). Wtedy też Franciszek został IV powiernikiem fideikomisu.

Sybaryta rodu przybył do stolicy niewielkiego księstwa wraz z żywymi tradycjami kulturalnymi. Jedną z pierwszych jego decyzji było utworzenie miejscowego teatru dworskiego. I nie był to kaprys jego włoskiej małżonki, urodzonej w Mediolanie Judyty Bazardi de Montbelli (1756-1823), niesłusznie uznawanej za polską aktorkę. Stało się to przede wszystkim z wewnętrznych pobudek Franciszka, dzięki dziedziczonym przez niego rodzinnym związkom z Talią i Melpomeną. Również niebagatelne znaczenie miała jego decyzja o przekształceniu zamku w magnacką rezydencję, która nie mogła istnieć bez teatru dworskiego. Nowy właściciel na ten cel przeznaczył stojący u stóp wieży zamkowej budynek nieprzynoszącego zysków browaru książęcego. Było to pomieszczenie kameralne z widownią dwupoziomową oświetlaną żyrandolem i kinkietami. Dzieliło się na parter, gdzie było dziewięć drewnianych ław i dwie galerie: prawą z pięcioma i lewą z czterema ławami. Przy scenie usytuowany był orkiestron z dwoma pulpitami muzycznymi oraz pomieszczenie suflera. Scena posiadała cztery kurtyny: przednią i następne z wyobrażeniami pokoju, salonu i lasu oraz po osiem oświetleń scenicznych. Była to pierwsza scena teatralna w mieście, utrzymywana przez księcia zatrudniającego aktorów i orkiestrę. Od 21 lipca 1791 r. lub też od czerwca 1792 r. występowała tu austriacka grupa aktorska, kierowana przez Daniela Eisenberga. Niewykluczone, że oprawę muzyczną dla tutejszych sztuk teatralnych zapewniała stworzona na bielskim zamku przez księcia Franciszka orkiestra dworska. W jej skład wchodzili książęcy urzędnicy, m.in. radca książęcego sądu ziemskiego Filip Beer von Beerenberg.

 

Drugi teatr książęcy w Bielsku

 

Niestety teatr stworzony przez Franciszka uległ zniszczeniu podczas pożaru w 1808 r. Z kolejną inicjatywą wystąpił jego następca Jan Nepomucen Sułkowski (1777-1832) – V książę bielski. Po przejęciu fideikomisu w 1812 r. przystąpił do odbudowy spalonego zamku. Już od 1813 r. działał w Bielsku Hochfürstliches Theater. Jan Nepomucen wzniósł nowy budynek teatralny na przedłużeniu odremontowanej kaplicy, wzdłuż wschodniego tarasu – Zwingeru, a dawnemu browarowi zamkowemu przywrócił  jego funkcję gospodarczą. Nowy teatr najprawdopodobniej został oddany do użytku dopiero w 1817 r., w związku z wizytą w mieście cesarza Franciszka I. Pierwotnie grano na jego deskach prywatne spektakle dla arystokracji. W 1824 r. otwarto teatr dla publiczności. Służył on miejscowym grupom teatralnym i członkom bielskich towarzystw kulturalnych. Zrealizowano tu między innymi sztuki F. Schillera, F. Grillparzera i G.E. Lessinga. Wykonywano również przedstawienia baletowe i komedie muzyczne. W 1831 r. bielszczanie w teatrze zamkowym wystawili m.in. dzieło J. Haydna Stworzenie świata. W 1832 r. gościło tu przedsiębiorstwo teatralno-operowe Carla Burghausera ze sztuką Der Dorfbarbier (Wiejski fryzjer) – dziełem J. Wiedmanna z muzyką J. Schenka. W 1834 r. ponownie z inicjatywy mieszczan wystawiono beethovenowskiego Chrystusa na Górze Oliwnej.

 

Teatr w książęcym ogrodzie

 

Po kolejnym pożarze miasta i zamku w 1836 r. z nowego teatru pozostały zgliszcza, które w kilka lat później całkowicie rozebrano. Ludwik Sułkowski (1814-1879) – VI książę bielski nie podjął się odbudowy budynku przy zamku. Mimo to starał się podtrzymywać jego tradycje. Być może inspiracją dla niego były prywatne teatry utrzymywane przez teścia, barona Józefa Dietricha (1780-1855) w Matzleinsdorf i Feistritz am Wechsel. Wnętrze tego drugiego zawdzięczało swój wystrój architektowi J. Kornhäuselowi. Zapewne w tym czasie w bielskim ogrodzie zamkowym, powstała tak zwana Arena. Trudno stwierdzić, czy był to budynek pod dachem, czy też raczej rodzaj sceny letniej. Pierwsze potwierdzone tam wydarzenia artystyczne miały miejsce w 1848 r., wiązały się ściśle z ówczesną sytuacją polityczną i świadczyły dobitnie o poglądach księcia. 6 czerwca wystawiono sztukę Ein Nationalgardist (Gwardzista narodowy), a 16 czerwca Ein deutscher Krieger (Niemiecki wojak). Wcześniej, zapewne na przełomie kwietnia i maja, z okazji wydania przez cesarza konstytucji odbyła się wielka akademia z koncertem orkiestry gwardzistów, zakończona odśpiewaniem hymnu państwowego.

Kolejne wiadomości pochodzą z okresu po Wiośnie Ludów, kiedy Ludwik przebywał już na politycznej emigracji w Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych. W 1851 r. teatr prowadził aktor, autor sztuk i fotograf, Emil Mariot (właściwie: Emanuel Schielhabl, 1825-1891), kierujący również scenami w Cieszynie i Tarnowie. W 1852 r. dyrektorem był Karol Dittmayer, a rok później ponownie Mariot, mieszkający wówczas na zamku, gdzie również sprzedawane były bilety na przedstawienia. Obydwaj dyrektorzy wydawali pismo Bielitzer Telegraph, informujące o repertuarze. Otwarta pozostaje kwestia, gdzie odbywały się te przedstawienia. Jeżeli wspomniana Arena miała charakter sceny letniej, z pewnością nie wystawiano tam sztuk w miesiącach zimowych – a o takich donoszą zachowane numery gazety.

Na początku 1853 r. teatr zatrudniał stałą grupę aktorską. Scena w ogrodzie zamkowym oferowała głównie sztuki niemieckie: K. Gutzkowa komedię w czterech aktach Der Königsleutnant wystawioną po zamachu na cesarza Franciszka Józefa I, T. Megerle Ein entlassener Sträfling, G. Putlitza Der Salzdirektor, J.R. Benedixa Das Gefängniß, F. Schillera Don Carlos, L. Feldmanna Die Schicksalsbrüder, A. Mullera i F. Prüllera Da Toni und sein Burgei, E. Scribe’a Glas Wasser, F.W. Hackländera Magnetische Kuren. Wystawiono również Merkadet Balzaca i farsę w trzech aktach Die Entführung oder List der Liebe; ponadto odbył się koncert wirtuoza Heinricha Spiry.

Teatr książęcy musiał istnieć jeszcze w połowie lat 50. XIX w., na co wskazuje życiorys Magdy Irschik (1841-1935). Właśnie w tym okresie ta znana austriacka aktorka debiutowała na deskach teatru Sułkowskich w Bielsku. Zlikwidowano go zapewne około 1857 r., gdy otwarł podwoje teatr w Domu Cechowym przy obecnym placu Franciszka Smolki. Od tego momentu inicjatywy teatralne w Bielsku należały do mieszczan.

 

Wiedeński Książęcy Teatr Sułkowskich

 

W kolejnych latach Sułkowscy swój związek z teatrem kontynuowali poza Bielskiem. Na dawnym wiedeńskim przedmieściu Matzleinsdorf znajdował się Teatr Sułkowskich, w okresie swej największej prosperity oferujący na widowni od 145 do 230 miejsc. Założył go w 1837 r. nieopodal swojego pałacu baron Józef Dietrich, teść Ludwika Sułkowskiego. Na jego deskach swe aktorskie umiejętności wypróbowywała córka barona, żona księcia Anna (1823-1853). Obiekt był rozbudowywany w latach 1838-1841. Jego elewacja zewnętrzna zdobiona była freskiem przedstawiającym muzy teatru: Talię i Melpomenę. Po śmierci barona Dietricha w 1855 r. teatr musiał zawiesić swą działalność, wówczas zlicytowano stare dekoracje teatralne. W 1862 r. zarząd książęcy skomercjalizował teatr, wynajmując go wiedeńskiemu znawcy teatru Niklasowi Valentinowi (1806-1883). Ten przekształcił  go na szkołę deklamacji. Niklas stworzył tu uczelnię teatralną, na której deskach debiutowało wiele późniejszych austriackich gwiazd: Max Goldmann, Stella Hohenfels, Heinrich Jantsch, Josef Koller, Victor Léon, Josef Lewinsky, Gustav Marian, Max Reinhardt, Emmerich Robert czy też Rudolf del Zopp. Pod nazwą Fürstliches Sulkowski’sches Privat-Theater działał do 1895 r., później został porzucony. Budynek rozebrano w 1908 r.

 

Ostatni akt nad Białą

 

Sułkowscy po raz ostatni zaznaczyli swój związek z teatrem w 1888 r., tym razem ponownie na terenie Bielska. Gdy powiernikiem fideikomisu był Józef Maria Sułkowski (1848-1920), urząd książęcy przeznaczył fragment ogrodu zamkowego pod budowę Teatru Miejskiego. Przychylność VII księcia bielskiego dla teatralnej inicjatywy mieszczan nie powinna dziwić, gdyż utrzymywał własną trupę teatralną i tancerki, z którymi podróżował po Europie. Jego pierwszą małżonką została Wiktoria Lehmann (1838-1901), aktorka i guwernantka przyrodniej siostry. Drugą poślubioną miłością była Ida Jëger (1847-1916). Sułkowski znalazł w niej bratnią duszę, która podzielała jego pasje artystyczne. Nowa towarzyszka życia była sopranistką. Swą karierę rozpoczęła w 1875 r. na deskach Carl-Theater w Wiedniu, gdzie występowała do 1880 r. Była również śpiewaczką Opery Nadwornej w Wirtembergii, Opery w Pradze, gwiazdą scen berlińskich, po 1880 r. miała pojawić się również w Stuttgarcie. Według wzbudzających niemałą sensację stronniczych doniesień prasowych, w „cyrku” księcia miała uprawiać woltyżerkę i jazdę konną „na oklep”. Niestety Ida pokochała bardziej książęce pieniądze niż jego samego. Dość szybko opłaciła wiedeńskich psychiatrów, którzy pomogli w ubezwłasnowolnieniu ekscentrycznego małżonka i jego izolacji w zakładzie psychiatrycznym. Po sześciu latach Sułkowski uciekł do Szwajcarii i oddał sprawę do sądu, który oczyścił księcia z zarzutów. Wykazano wówczas znaczące nadużycia finansowe jego małżonki. We wrześniu 1890 r., po odzyskaniu przez Józefa Marię praw do wcześniej sekwestrowanego majątku, w bielskim książęcym ogrodzie zamkowym odbyła się wielka zabawa ludowa z dochodem na rzecz nowo wybudowanego teatru. W wystawionych bazarach i pawilonach damy sprzedawały piwo, przekąski i cygara. Czas uprzyjemniała publiczności muzyka grana przez trzy orkiestry, śpiewy i ćwiczenia gimnastyczne. Wydarzenie zgromadziło około 4000 gości. Na uroczystość przybył również z Cieszyna arcyksiążę Eugeniusz, którego powitał burmistrz miasta. Czysty dochód z zabawy wyniósł kilka tysięcy reńskich. Otwarcie nowego teatru miejskiego nastąpiło 1 października 1890 r. Wówczas nikt jeszcze nie wyobrażał sobie, że nazwisko gospodarzy stojącego naprzeciwko zamku zawiśnie na afiszu bielskiego teatru. Pół wieku później, w 1947 r. na jego deskach odbyła się miejscowa prapremiera wydanego po raz pierwszy w 1910 r. dramatu S. Żeromskiego „Sułkowski”. Kolejna – ostatnia – realizacja tej sztuki miała miejsce w 1975 r. Może jeszcze kiedyś „Sułkowski” zawita do bielskiej świątyni Talii i Melpomeny?

 

*Grzegorz Madej jest pracownikiem Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej