Jolanta Radzięta

 

Galicjaki spode Grojca

 

Ten świat będzie tym doskonalszy,

 im lepiej będziemy się znali i okazywali sobie wzajemną życzliwość. 

Herodot

 

Gdy Romowie po raz pierwszy pojawili się w Europie Środkowej i Zachodniej, swe przybycie tłumaczyli miejscowej ludności ucieczką z Małego Egiptu. Przedstawiali się jako pokutujący egipscy pielgrzymi. Antropolodzy są dziś zgodni, że pierwszą ojczyzną protoplastów Romów były Indie (nie potrafią jednak dokładnie określić rejonu), na co przekonywujących dowodów dostarczają przede wszystkim lingwistyczne analizy porównawcze dialektów romskiego języka romani z językami Indii, zwłaszcza sanskrytu.

Pierwsze wzmianki o Romach w Polsce pochodzą z 1401 r. Romowie mieszkający w 32- tysięcznym Żywcu,  to mniejszość licząca, według oficjalnych danych, około dwustu osób. Są obecni w Żywcu mniej więcej od pięciu pokoleń, chociaż  nie potrafią powiedzieć, w jaki sposób trafili na ten teren. Należą do grupy Polska Roma, sami zaś identyfikują się jako Galicjaki lub Górale – podgrupa Polskiej Romy (twierdzą, że tak też określani są przez inne romskie grupy).

 

Polska Roma

 

to najstarsza i najliczniejsza grupa spośród społeczności romskich w Polsce. Wśród niej można wyodrębnić jeszcze wiele mniejszych, z których najistotniejsze są dwie: Sasytka Roma, uważający się za Cyganów niemieckich oraz Chaładytka Roma, powołujący się na rosyjskie pochodzenie. Druga grupa to Kełderasze, potocznie nazywani kotlarzami, żyjący chyba we wszystkich krajach Europy. Na teren Polski przybyli w XIX w. z terenów rumuńskojęzycznych. Pierwotnie zajmowali się bieleniem kotłów. Do przedstawicieli innych grup odnoszą się z pewną dozą pogardy. Trzecia grupa Lowari Lowarzy, czyli koniarze przywędrowali do Polski w tym samym czasie co najbliżsi im folklorystycznie Kełderasze, z terenów węgierskojęzycznych. Lowarzy uważają się za cygańską arystokrację. Czwarty ze szczepów zamieszkujących Polskę to Bergitka Roma, nazywani przez pozostałych Romów pogardliwie Łabanca. Już od kilku pokoleń prowadzą osiadły tryb życia na Podkarpaciu. Wbrew powszechnemu przekonaniu Romowie nie są homogeniczną społecznością. Przeciwnie – członkowie danej grupy często są wobec siebie nastawieni antagonistycznie, nierzadko pogardzają sobą nawzajem. Nawet język nie jest uniwersalny. Niektórym grupom łatwiej się porozumieć, gdyż dialekty, którymi się posługują, są podobne; innym trudniej. Każda grupa ma inny rodzaj władzy rozsądzającej jej wewnętrzne spory. Żywieccy Romowie są stosunkowo dobrze zorganizowani. Mają własnego wójta, który reprezentuje ich interesy na zewnątrz, a także współpracuje ze Stowarzyszeniem Romów w Polsce. Wójt jest przedstawicielem grupy w kontaktach z władzami miasta. Na temat Romów funkcjonuje

 

wiele stereotypów

 

– pozytywnych i negatywnych. W XIX w. powstał wizerunek romantyczny, któremu współcześnie odpowiada szczęśliwy, wiecznie wędrujący outsider. Na przełomie XIX i XX w. stał się on synonimem środowisk twórczych, określanych jako bohema czy też cyganeria. Równocześnie istnieje, znacznie mocniejszy, negatywny obraz Roma jako aspołecznego nieroba, złodzieja i żebraka. Żywieccy Romowie przeważnie są postrzegani właśnie przez pryzmat stereotypów; odbierani przez otoczenie jako grupa jednorodna, niezróżnicowana. Oczywiście zdarzają się i tacy, którzy stereotypom odpowiadają, jednak nie stanowi to podstawy do traktowania wszystkich przedstawicieli danej grupy en mass. Za przykład niech posłuży sprawa słowackich Romów, którzy regularnie przyjeżdżają do Żywca i żebrzą na ulicach miasta, czym psują wizerunek Romom żywieckim. Niezdolność do spostrzegania różnic utrwala stereotypowe przekonania. Dla Polaka Cygan to Cygan. Romowie zamieszkujący określone terytorium przejmują system religijny dominujący na danym terenie, poznają miejscowy język, a jednocześnie zachowują własną odrębność kulturową. Żywieccy Romowie świadomi własnych korzeni jako grupa etniczna, zarówno w wymiarze międzynarodowym (lud wywodzący się z Indii), jak i lokalnym (Polska Roma), podkreślają, że są obywatelami polskimi romskiego pochodzenia. Tutaj się urodzili, wychowali, tutaj żyją.

Zdecydowanie bardziej znaczący dla ich tożsamości jest sam termin Rom, wokół którego budują poczucie wspólnoty. Zdają sobie sprawę z pejoratywnego wydźwięku i negatywnych konotacji określenia Cygan. Wiedzą, że potocznie oznacza ono także oszusta, złodzieja, kłamcę, dlatego nie lubią, jeżeli ktoś używa tego słowa w stosunku do nich. Odbierają to jako zniewagę i brak szacunku. Chociaż określenie Cygan bywa używane zamiennie z nazwą Rom nawet przez samych Romów, wszystko zależy od kontekstu i tonu wypowiedzi. Rom to nazwa własna nadana przez samych Romów (oznacza mężczyznę, męża). To właśnie język jest takim szczególnym elementem, wokół którego Romowie budują własną tożsamość.

 

Romani

 

jest językiem nowoindoaryjskim silnie zróżnicowanym, zarówno pod względem składni, jak i słownictwa, chociaż wywodzi się z jednego systemu językowego. Romani przechodził i przechodzi znacznie bardziej dynamiczne zmiany niż inne języki, m.in. dlatego, że jego użytkownicy są dwujęzyczni. Tym samym do romani przenika słownictwo miejscowe. Co więcej, jako jedyny spośród wszystkich języków nowożytnych nie ma formy pisanej. Język jest wyznacznikiem odrębności Romów jako grupy. Wszyscy Romowie w Żywcu są dwujęzyczni. Mówiąc o romani używają zwrotu „nasz język”. W domu, w kręgu rodzinnym czy między sobą mówią po romsku. Często jedynym miejscem, w którym romskie dziecko ma szanse usłyszeć i nauczyć się języka polskiego, jest szkoła. Nie mniej istotnym komponentem romskiej tożsamości jest

 

kultywowanie romskiej tradycji

 

wraz z zachowaniem jej systemu zakazów i nakazów. Wykładnią tradycji romskiej jest kodeks romanipen obowiązujący wyłącznie wewnątrz społeczności romskiej. Nakłada na społeczność m.in. obowiązek posługiwania się językiem romani w środowisku własnym i w kontaktach z pozostałymi jej członkami, solidarności ze społecznością, wzajemnej pomocy, przestrzegania uznanych obrzędów i rytuałów. Kluczowym pojęciem dla romanipen jest mageripen (od romskiego mageripe – skalanie) dotyczące rytualnej czystości i nieczystości. Status osoby skalanej, czyli rytualnie nieczystej jest sankcją za przekroczenie zasad romanipen i wiąże się z różnym stopniem i formą wykluczenia ze społeczności, w zależności od kalibru przewinienia. Istnieje wiele rodzajów skalań, tak jak wiele sfer życia reguluje romanipen, ale generalnie można wyróżnić dwie główne kategorie: skalań małych i wielkich. Najwyższą instancją i autorytetem Polskiej Romy (grupy, do której należą Romowie z Żywca), sędzią i nadzorcą prawa w jednej osobie jest Szero Roma, w języku polskim często nazywany królem Romów (co samych Romów przyprawia o śmiech). To on rozsądza wewnętrzne spory w oparciu o zasady romanipen, nakłada bądź zdejmuje status skalania. Szero Roma interweniuje tylko w przypadku wielkich skalań, a więc sporów ważkich, takich jak kradzieże, zabójstwa, zdrady wewnątrz romskiej społeczności. Romowie zatem podlegają podwójnym sankcjom. Jeśli Rom zostałby skazany przez sąd cywilny, dodatkowo poniesie karę z tytułu złamania zasad wewnętrznego kodeksu. Każde skalanie niesie ze sobą przynajmniej czasową utratę szacunku członków grupy. Ten, kto zostaje nieczystym, ma świadomość, że hańba może spaść również na jego rodzinę.

W przypadku małych skalań zasady postępowania są ogólnie znane i rozsądza je miejscowa starszyzna. Małe skalanie zdejmuje Szero Roma, który w odpowiednim momencie wypija ze skalanym kieliszek wódki, co symbolicznie kończy okres kary i zdejmuje skalanie. Małe skalania dotyczą przede wszystkim relacji damsko-męskich, kontaktu z przedmiotami uznanymi za nieczyste oraz organizacji życia codziennego w ogóle. Dużą część małych skalań stanowią skalania kobiece, które wiążą się z rytualną nieczystością. Stąd też wynika niższy status kobiety wśród Romów, co nie znaczy, że kobiecie również nie należy się szacunek zagwarantowany także przez romanipen. Kobiet dotyczą m.in. skalania porodowe, spódnicowe czy najczęstsze – związane z miesiączką. Romka w czasie skalania nie może przygotowywać posiłków, zawsze powinna uważać, aby swą spódnicą czy butami nie dotknąć mężczyzny (dlatego powinna prać osobno spódnice i spodnie). Skalanie spódnicowe bywa sprytnie wykorzystywane przez kobiety. Jeśli kobieta uzna, że została naruszona jej cześć, może skalać mężczyznę, dotykając go choćby rąbkiem spódnicy, a wówczas pozostali mężczyźni będą musieli się od niego odsunąć, aby skalanie nie przeszło również na nich.

 

Małe skalania

 

określają także sposób postępowania z wszystkimi nieczystymi wydzielinami ciała. Istnieje lista profesji, które nie mogą być pod żadnym pozorem wykonywane przez prawdziwego Roma. Dotyczy to zawodów, które niosą ze sobą styczność z nieczystymi częściami ludzkiego ciała i wszelkiego rodzaju wydzieliną, a także tym co od ciała się oddziela (włosy, paznokcie, ślina itd.), czyli na przykład fryzjer, pielęgniarz, lekarz. Romowie ze swymi restrykcyjnymi kodeksami obyczajowymi uchodzą za bardzo konserwatywną grupę etniczną. Realia współczesnego życia zmuszają ich do złagodzenia części obyczajów, jednak spoiwem życia Romów jest nadal tradycyjne poszanowanie rodziny. Romska rodzina jest patriarchalna. Niemniej dużą wagę przywiązuje się do czci kobiet, zwłaszcza starszych, których autorytet, w pewnych dziedzinach jest większy niż mężczyzn. Osoby starsze w ogóle otacza się czcią i szacunkiem, a także (jeśli jest taka konieczność) należytą opieką. Jeśli młody Rom znajduje się w towarzystwie osób starszych, zanim zabierze głos, musi poprosić o pozwolenie. Nie może także odejść bez pytania od stołu.

 

Bezwzględny szacunek

 

należy się rodzicom. Z reguły romskie małżeństwa zawierane są w bardzo młodym wieku. Obecnie rzadko pary są kojarzone, tym niemniej samodzielny wybór młodych musi zostać zaakceptowany przez ich rodziców. Zdarzeniem poprzedzającym sam akt małżeństwa, jest porwanie dziewczyny przez chłopaka. Małżeństwa mieszane (przede wszystkim w konfiguracji Rom – Polka), choć rzadko, to jednak się zdarzają. Romowie nie zawierają z reguły formalnych małżeństw w urzędzie czy też w kościele. Większość ślubów odbywa się po romsku (rytuał jest nieco podobny do ślubu kościelnego, tylko rolę księdza pełni ktoś ze starszyzny rodu).

Ślub kościelny traktowany jest jako sakrament zbędny. Jednak Romowie wielką wagę przywiązują do obecności księdza w obliczu śmierci. Istotne jest bowiem, aby umierający otrzymał rozgrzeszenie. Śmierć jest bardzo doniosłym wydarzeniem w środowisku romskim, bez względu na to, czy umiera osoba młoda, czy starsza. Rzeczy po zmarłym wyrzuca się lub pali. Pogrzeb odbywa się na trzeci dzień po zgonie. Na pogrzeb zjeżdża się cała rodzina, nawet z odległych miejscowości. Tradycja nakazuje, aby zmarły leżał do dnia pogrzebu w domu, skąd ciało wyprowadzane jest na cmentarz. Przed zamknięciem trumny rodzina żegna zmarłego pocałunkiem w czoło. Wynosząc trumnę, uderza się nią trzy razy o próg domu. Romskie groby często mają oryginalną, pełną przepychu architekturę. Czasami grobowce przypominają kaplice na kształt bizantyjskich cerkiewek.

Po rocznej żałobie przy grobie zbiera się najbliższa rodzina i po indywidualnej modlitwie

 

wypija się po kieliszku

 

wódki, ulewając wcześniej kilka kropel na płytę grobu i mówiąc lekka ziemia zmarłym. Ten sam obrzęd praktykuje się co roku w dniu Wszystkich Świętych i w Dzień Zaduszny. Czasami dodatkowo gra się zmarłemu jego ulubioną melodię.

Człowiek nie może żyć na zewnątrz kultury, gdyż jest ona najcenniejszą wartością, symbolem i treścią człowieczeństwa. W zależności od warunków i okoliczności ludzie tworzą różne kultury. Muszą one ze sobą współistnieć, aby gatunek ludzki mógł się rozwijać. Aby w pełni zrozumieć własną kulturę, trzeba poznać kulturę innych, gdyż w nich nasza odbija się jak w lustrze i dlatego bez ich znajomości nie można uchwycić sensu i przeniknąć istoty kultury własnej.