Władysława Magiera

 

Budziciel ludu

(W 190 rocznicę urodzin Pawła Stalmacha)

 

– Było nas pięciu

 

pisał we wspomnieniach Andrzej Cinciała – wszyscy kamizelkorze, wszyscy synowie chłopów, Ślązacy, wszyscy ewangelicy, gimnazjaliści cieszyńscy, w jednym wieku, w jednej klasie. Tych pięciu chłopców to właśnie Andrzej Cinciała, Andrzej Kotula, Jan Heczko, Jan Bujak i Paweł Stalmach, którego zasługi dla sprawy narodowej na Śląsku Cieszyńskim były najtrwalsze. Był najwybitniejszym przedstawicielem pierwszego pokolenia działaczy, którzy wzięli na swoje barki trud budzenia świadomości narodowej na Śląsku Cieszyńskim. Paweł Stalmach urodził się 13 sierpnia 1824 r. w Bażanowicach jako syn Jana i Zuzanny z domu Cichy. Ojciec był oficjalistą w miejscowym dworku. Edukację rozpoczął w domu, rodzice uczyli go czytania najpierw na czeskim elementarzu, a później od razu czytał polski Nowy Testament. Taka była wtedy kolej rzeczy; polskich książek do czytania nie było.

 

Pisać uczył go ojciec

 

na tabliczce, ale tzw. gotykiem, czyli szwabachą, bo tylko takie pismo znał. Rodzina wkrótce przeniosła się do Cieszyna i tu po skończeniu ewangelickiej szkoły ludowej wstąpił do gimnazjum. Tam nauka języka polskiego była bardzo ograniczona. Gdy więc zabrał się w ostatniej klasie do czytania polskiej Biblii, bo chciał studiować teologię, stwierdził z przerażeniem, że nie rozumie niektórych wyrazów. Zaproponował kolegom wspólną naukę języka i gramatyki polskiej. W 1842 r. zawiązali „Stowarzyszenie uczących się języka polskiego”. Zgromadzili kilka książek i uczyli się języka, gramatyki, wzajemnie się poprawiając. Po zdaniu matury powędrował pieszo, z tłumoczkiem ubrań i książek na plecach, do Bratysławy. Studiował w ciężkich warunkach filozofię. Tam poznał budziciela słowackiego odrodzenia narodowego Ludovita Štura i pod jego wpływem zaczął myśleć o polskim piśmie na Śląsku Cieszyńskim. Po latach udało mu się zrealizować to przedsięwzięcie. W 1845 r. w Wiedniu rozpoczął studia teologiczne. Tam w bibliotekach czytał polskie kroniki i książki, a jednocześnie razem z Jerzym Heczką przygotowywał wydanie polskiego kancjonału, czyli zbioru pieśni dla ewangelików. Prowadził w tym czasie korespondencję z działaczami w Cieszynie, głównie z A. Cinciałą i dr. Ludwikiem Kluckim, namawiając ich do stworzenia pisma dla Polaków, do którego już zbierał materiały. W czasie wakacji w 1847 r. razem z A. Cinciałą poszli

 

pieszo do Krakowa po polskie książki

 

dla uczniów gimnazjum. Wyproszone u księgarzy, przyniesione w plecakach, stanowiły zaczątek biblioteki polskich stowarzyszeń samokształceniowych. W Wiedniu zastał go wybuch Wiosny Ludów. Wziął udział w rewolucji 1848 r., chociaż jak wspomina, nie strzelał ani wtedy, ani nigdy potem. Razem z kolegami pojechał też na Zjazd Słowiański do Pragi, deklarując przynależność Ślązaków ze Śląska Cieszyńskiego do narodu polskiego, nie czeskiego. Na Śląsk wrócił po rozpędzeniu przez wojska austriackie praskiego zjazdu i w sierpniu objął redakcję Tygodnika Cieszyńskiego, którego pierwszy numer ukazał się w maju. Na jego łamach od razu rozpoczął walkę o prawa narodowe i polityczne. Mottem jego działalności stały się słowa Narodowość i oświata. Uważał, że lud bez oświaty w duchu narodowym i w ojczystej mowie musi zginąć. Tym słowom pozostał wierny całe życie. Wkrótce zorientował się, że gazeta nie wystarczy, by realizować ideały uświadamiania narodowego i jeszcze w tym roku założył w Cieszynie Czytelnię Polską –

 

towarzystwo dla wydoskonalenia się

 

w języku polskim. Z inicjatywy Czytelni, rok po jej powstaniu, doszło do założenia Biblioteki Polskiej dla Ludu Cieszyńskiego. Sam wypraszał książki u księgarzy. Działalność ta przyniosła efekty, bo w 1854 r. władze austriackie zamknęły obie instytucje... Świadomość narodowa budziła się jednak wśród bardzo wielu ludzi. Po 1848 r. działalność Stalmacha rozwijała się w dwu kierunkach: redaktorsko-wydawniczym i społeczno-organizacyjnym. Wydawał Tygodnik Cieszyński z przerwami do 1851 r. 1 marca 1952 r. ukazał się pierwszy numer Gwiazdki Cieszyńskiej. Jej redaktorem pozostał prawie do końca życia i wokół niej skupił coraz silniejszy polski ruch narodowy. Znaczenie Gwiazdki było ogromne. W 1856 r. zaczął wydawać roczniki – Kalendarz Cieszyński i Kalendarz Polski.

 

Stał się niekwestionowanym przywódcą

 

polskiego obozu narodowego, a Gwiazdka Cieszyńska, której był właścicielem, jego organem i trybuną. W niej znalazły odbicie wszystkie najważniejsze problemy Polaków dobijających się praw do pielęgnowania własnej tożsamości i odpowiedniego miejsca w życiu politycznym, społecznym i gospodarczym. Inicjował niemal wszystkie przedsięwzięcia polskie albo współpracował przy ich organizacji. W pewnym okresie Gwiazdka ukazywała się również w Galicji, na Górnym Śląsku i w Poznańskiem, a od 1860 r. dzięki staraniom Józefa Ignacego Kraszewskiego mogli ją prenumerować czytelnicy z Królestwa i wtedy nakład poważnie wzrósł. Kilkakrotnie, za sprawą cenzury, musiał płacić kary, a nawet spędził miesiąc w więzieniu. Zmiana prenumeratorów przyczyniła się jednak do zmiany profilu tygodnika. Stał się organem bardziej katolickim i stracił prenumeratorów w obozie polskich narodowców – ewangelików. Od 1888 r. pismo było finansowane przez Katolickie Towarzystwo Prasowe.

Stalmach zdawał sobie sprawę, że prasa nie może być jedynym sposobem budzenia ducha narodowego. Po zamknięciu Czytelni Polskiej w 1854 r. ośrodkami ruchu narodowego były zorganizowane przez niego Kasyno, potem Kasa Oszczędności, a w 1861 r. Czytelnia Ludowa. W 1872 r. przyczynił się do powstania Towarzystwa Naukowej Pomocy, a w 1885 r. powołał do życia najważniejszą, największą i najbardziej zasłużoną organizację – Macierz Szkolną dla Księstwa Cieszyńskiego. Był to fundament rozwoju szkolnictwa polskiego. Jej dziełem było tworzenie szkół powszechnych i średnich. Do końca życia pozostał prezesem Macierzy. Wiele energii poświęcił zbieraniu funduszy na

 

utworzenie polskiego gimnazjum

 

w Cieszynie, które było jednym z najważniejszych jego życiowych celów. Kierował też przedstawieniami amatorskimi, pełnił funkcję reżysera i suflera. Napisał sztukę – śpiewogrę „Cieszymir”, a inspiracją była 1050 rocznica legendarnego założenia Cieszyna. Napisana wierszem, mówiąca o spotkaniu trzech braci, powstała w 1859, ale wydał ją dopiero w 1890 r. Ukazała się razem z utworem „Bój na Dobropolu”, opisującym bitwę z Tatarami pod Legnicą. Na konkurs we Lwowie wysłał napisaną przez siebie gramatykę polską, za którą otrzymał wyróżnienie. W 1889 r. na użytek młodzieży wydał „Księgi Rodu Słowiańskiego”, w których odtwarza przeszłość narodów słowiańskich. Był bowiem wyznawcą idei współpracy wszystkich Słowian. Drukiem ukazały się również dwa polemiczne utwory, w których bronił swoich zasług dla sprawy polskiej. Podobny charakter ma też spora część jego niedokończonego pamiętnika, który ukazał się drukiem dopiero w 1910 r.

W 1887 r. w zamian za dożywotnią rentę przekazał Gwiazdkę Cieszyńską Komitetowi Katolickiego Duchowieństwa, choć nadal pomagał redaktorom.

 

Ostatnie lata spędził na pisaniu

 

pamiętników oraz wydawaniu własnych utworów literackich. W 30. roku życia ożenił się z wdową Anną Skribową. Wychowali troje dzieci z jej pierwszego małżeństwa, a także ośmioro swoich, sześć córek i dwóch synów. Większość jego dzieci zmarła już w dzieciństwie, a dwie córki jako nastolatki na gruźlicę. Obie pomagały mu w pracach redakcyjnych i organizacyjnych. Po ich śmierci zatrudnił, uczącego się wtedy jeszcze w gimnazjum, przyszłego księdza Józefa Londzina. Przejął on po jego śmierci redakcję Gwiazdki.

Stalmach prowadził bardzo regularne, spokojne życie, wypełnione pracą i obowiązkami. Uchodził za bardzo pracowitego i sumiennego człowieka. Małżeństwo, mimo tragedii związanych ze śmiercią dzieci, było bardzo udane. Mieszkali przy ul. Głębokiej razem z jego matką, która pod troskliwą opieką dożyła sędziwego wieku. Dwa pokoje w mieszkaniu zajmowała redakcja Gwiazdki. Paweł Stalmach zmarł nagle w Cieszynie 13 listopada 1891 r. i został pochowany na cmentarzu przy kościele św. Jerzego. Pochówek na tym cmentarzu był związany z faktem, że w dniu śmierci przeszedł na katolicyzm. Na kamieniu nagrobnym wyryto napis: Pawłowi Stalmachowi, niestrudzonemu bojownikowi o sprawę narodową, który budził lud śląski. Po likwidacji cmentarza jego ciało przeniesiono na cmentarz komunalny i tu spoczywa w alei zasłużonych. Przed Liceum Ogólnokształcącym im. A. Osuchowskiego w Cieszynie znajduje się jego pomnik.