Piłkarze Podbeskidzia rozjechali się na urlopy i do klubu powrócą w drugim tygodniu stycznia. Z zespołem żegna się Konrad Sieracki, a Szymon Stasik trafi na wypożyczenie. Klub nie będzie robił problemów z odejściem Marko Roginicowi, który już latem chciał zmienić otoczenie. Zimą do Bielska-Białej ma trafić kilku piłkarzy. Wśród nich na pewno będzie przynajmniej jeden młodzieżowiec.

Poniedziałkowym spotkaniem z udziałem m.in. wiceprezydenta Piotra Kuci i drugiego akcjonariusza Edwarda Łukosza rundę podsumowali piłkarze Podbeskidzia. Po spotkaniu zawodnicy rozjechali się do domów, a do wspólnych treningów powrócą w drugim tygodniu stycznia. Znane są pierwsze decyzja kadrowe. Wiosną w drużynie na pewno zabraknie Konrada Sierackiego, któremu wygasa umowa. Świetnie zapowiadająca się kariera środkowego pomocnika zatrzymana została przez zerwanie więzadła w kolanie.

W rundzie wiosennej w Podbeskidziu nie będzie także Szymona Stasika. Wahadłowy przegrywał rywalizacją z Konradem Gutowskim i Ezequielem Bonifacio, ale kontrakt 22-latka obowiązuje jeszcze przez półtora roku. W tej sytuacji trafić ma na wypożyczenie. Klub zimą nie będzie robił problemów z odejściem Marko Roginicia. Chorwat jesienią rozegrał 550 minut, strzelił dwie bramki, ale już latem chciał odejść.

- Szukamy rozwiązania, które zadowoli obie strony. Sytuacja z Marko pogorszyła się znacznie latem, nie wiem z jakich powodów, ale zawodnik był mocno zdecydowany na odejście. Tych sensowych ofert wtedy w ogóle nie było. Pokłosiem tej sytuacji jest cała runda - taka, a nie inna. Jeżeli pojawią się sensowne propozycje, które zadowolą obie strony, to usiądziemy do rozmów. Mogę zdradzić, że do jednej takiej sytuacji już doszło - mówi dyrektor sportowy Łukasz Piworowicz. Klub liczy wiosną na występy Costy Nhamoinesu.

Piotr Jawny i Marcin Dymkowski zimą chcieliby wzmocnień na trzech pozycjach. Słowa te padły na konferencji po meczu z GKS-em Katowice. - Te trzy pozycje o których mówił trener Jawny, to jest co nad czym dzisiaj pracujemy. Chcemy pozyskać jednego lub dwóch młodzieżowców - jesteśmy bliscy finalizacji jednego tematu, negocjujemy kolejne. W zależności od tego na jakich pozycjach będziemy mieli piłkarzy młodzieżowcych, to potem będzie pozyskiwać graczy bardziej doświadczonych - mówi dyrektor Piworowicz.

Niemal na pewno młodzieżowcy, którzy zimą trafią pod Klimczok będą wypożyczani do Podbeskidzia. Klub nie dysponujemy środkami finansowymi na przeprowadzenie transferów gotówkowych. Zgodnie z założeniem, sprowadzeni piłkarze mają dysponować potencjałem gry na poziomie ekstraklasy.

Jak wyglądały kulisy odejścia trenera przygotowania fizycznego Sebastiana Leciaka? Dyrektor sportowy wyjaśnia, że klub nie dysponuje rozbudowanym sztabem, a konieczne było zwiększenie obszaru kompetencji szkoleniowca odpowiedzialnego za kwestie motoryczne o sprawy związane również z pionem medycznym. W tej sytuacji zdecydowano się na zatrudnienie Michała Pietrzaka (pisaliśmy o tym TUTAJ).

Po zakończeniu rundy piłkarze otrzymali dwa tygodnie wolnego. Następnie przez trzy tygodnie przygotowywać będą się do drugiej części sezonu indywidualnie, ich parametry będą monitorowane przez sztab. Szkoleniowcy i piłkarze powrócą do Bielska-Białej w drugim tygodniu stycznia. W planach jest rozegranie czterech sparingów, m.in. z GKS-em Katowice oraz zespołami z ekstraklasy słowackiej i polskiej. W zależności od posiadanych środków budżetowych i sytuacji pandemicznej podjęta zostanie decyzja o organizacji w lutym zagranicznego zgrupowania na południu Europy.

bak

Fot: Szymon Jaszczurowski/TSP