Na głównym deptaku w centrum Bielska-Białej można skręcić kostkę. Kostki brukowe leżą luzem wzdłuż kamienic, a niezliczone wyrwy ktoś oznaczył niedawno sprayem. MZD zapewnia, że reaguje na każdy sygnał mieszkańców w takiej sprawie. 

Od kilku tygodni w mieście trwa pozimowe sprzątanie ulic i chodników. W trakcie majówki Urząd Miejski w Bielsku-Białej pochwalił się, że ponad 140 wiat przystankowych zostało umytych. Prace polegają na myciu pod ciśnieniem szyb, siedzisk, oparć, gablot rozkładowych i reklamowych oraz zadaszeń.

Po zimie wciąż na naprawę czekają ubytki w jezdniach i chodnikach. Dramatycznie wygląda sytuacja w ciągu ul. 11 Listopada w Bielsku-Białej, gdzie nieuważny przechodzień wpaść może w ubytek i skręcić kostkę.

Za naprawę bruku w przestrzeni miejskiej odpowiada jednak inny podmiot, niż za mycie wiat. Na skutek skarg mieszkańców, o sprawę pytamy więc w Miejskim Zarządzie Dróg. - Gdy tylko otrzymamy informację o uszkodzeniach, wysyłana jest ekipa naprawcza. Takie naprawy na ul. 11 Listopada i Ratuszowej dokonywane są 4-5 razy w roku. Zgłoszenia mieszkańców wpływają drogą mailową i telefoniczną - słyszymy.

Tymczasem na głównym deptaku Bielska-Białej, który nieco ożył podczas majówki, można zauważyć ciekawą rzecz. Ktoś postanowił przyozdobić dziury w chodniku za pomocą różowej farby na całej długości ulicy. Zamiarów ulicznego „artysty” można się domyślać, ale nie podlega wątpliwości, że pozostaje to akt wandalizmu, podlegający karze. Ciekawe jednak, co zniknie pierwsze - graffiti, czy dziury w bruku.

ak