Spółka Aqua domaga się łącznie 5,9 mln zł od firmy, która modernizowała wodociąg z wykorzystaniem rękawa zawierającego styren. Zdaniem bielskiej spółki, wykonawca nienależycie wykonał inwestycję oraz nie reaguje na wezwania do usunięcia szkody. Z takimi twierdzeniami nie zgadza się firma Blejkan, która ujawnia nowe okoliczności w sprawie i twierdzi, że Aqua włączyła magistralę bez komisyjnego dopuszczenia jej do eksploatacji, a ponadto spółka nie udostępnia żadnych opinii czy ekspertyz. Trwające od ponad roku śledztwo bielskiej prokuratury nadal pozostaje w toku.

Wezwanie ze strony spółki Aqua zostało skierowanie do firmy Blejkan w ostatnich dniach kwietnia. Na kwotę blisko 5,9 mln zł składają się trzy składowe: 1,41 mln zł tytułem odszkodowania, za szkodą, jaką poniosła spółka Aqua wskutek zanieczyszczenia wody styrenem, 3,55 mln zł tytułem zwrotu wynagrodzenia wypłaconego firmie Blejkan za nienależyte - zdaniem bielskiej spółki - wykonanie umowy oraz 892 tys. zł tytułem kary umownej za zwłokę w wykonaniu umowy w stosunku do ustalonego terminu.

Aqua: Umowa nienależycie wykonana

- Kwoty stanowią efekt dotychczasowych ustaleń spółki w zakresie wysokości poniesionej szkody i nie wyczerpują wszystkich roszczeń spółki związanych z nienależytym wykonaniem umowy przez wykonawcę. W przypadku braku otrzymania zapłaty zarząd spółki podejmie dalsze działania mające na celu ochronę interesu spółki i uzyskanie zaspokojenia roszczeń względem wykonawcy - to komunikat spółki Aqua.

Wezwanie do zapłaty zdecydowano się wystawić w związku z „wykrytymi nieprawidłowościami w wykonaniu renowacji oraz brakiem przystąpienia przez wykonawcę do usunięcia materiału, w którym stwierdzono obecność styrenu (pomimo kilkukrotnych wezwań spółki do jego usunięcia w całości i zmiany sposobu wykonania renowacji poprzez zastosowanie materiałów niezawierających styrenu)”.

Żeliwne rury wymagały modernizacji

Wspomniane prace inwestycyjne dotyczyły remontu magistrali na odcinku od ul. Dębowiec do Zwardońskiej w Bielsku-Białej o łącznej długości ok. 2,3 km. Modernizacja sieci była podzielona na trzynaście odcinków. Zgodnie z warunkami przetargu, roboty na magistrali zostały zrealizowane w tzw. technologii CIPP. To renowacja rurociągu metodą polegająca na utworzeniu na wewnętrznej powierzchni wykładziny z nasączonego żywicą rękawa, dopasowanego do kształtu rury. - Utwardzona wykładzina pokrywa rysy i uszczelnia przewód oraz pełni rolę zastępczego przewodu - tak o technologii pisze firma Blejkan.

Modernizacja sieci była konieczna, bo żeliwne rury z lat 60. nie były szczelne. Do wyłonienia wykonawcy doszło w drodze przetargu, firma Blejkan za realizację prac oczekiwała ok. 4,9 mln zł. Styren, który zanieczyścił sieć wodociągową, był składnikiem żywicy winyloestrowej, którą nasączony był rękaw zastosowany do renowacji magistrali. Firma deklarowała, że produkt posiada atest PZH.

Po awarii otrzymali ponowny atest PZH

Skontaktowaliśmy się z wykonawcą renowacji magistrali, który potwierdził, że otrzymał wezwanie do zapłaty. Firma podtrzymuje, że prace modernizacyjne wykonała prawidłowo pod względem technicznym, zgodnie z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa, a także z wymaganiami spółki Aqua. - Zastosowane materiały posiadały atest PZH dopuszczający użycie materiałów w kontakcie z wodą pitną, a PZH podtrzymała ten atest w drugiej połowie 2023 roku (po ponownych badaniach materiału) - czytamy.

W otrzymanym stanowisku pojawia się nowy wątek - Blejkan przekonuje, że Aqua włączyła do eksploatacji magistralę, która nie została odebrana po wykonywanych robotach i nie została komisyjnie dopuszczona do eksploatacji. - Przez ponad rok Aqua nie wyjaśniła, jak do tego doszło, że przed dokonaniem odbioru końcowego oraz dopuszczeniem do eksploatacji do mieszkańców trafiła woda z magistrali.

W otrzymanym oświadczeniu firma zapewnia, że przedstawiła plan działań, które umożliwiłyby bezpieczne uruchomienie magistrali i zobowiązała się je wykonać, ale Aqua nie wyraziła zgody na ich podjęcie.

Śledztwo prokuratury nadal trwa

Aqua domaga się także od Blejkan m.in. zwrotu kosztów „rzeczoznawców powołanych w celu ustalenia przyczyn awarii oraz dalszego postępowania w zakresie renowacji magistrali” i zwrotu „kosztów pomocy prawnej na podstawie umowy dedykowanej wyłącznie tej sprawie”. To łącznie blisko 390 tys. zł.

- Przez prawie 13 miesięcy pomimo licznych wniosków wykonawcy, Aqua nie udostępniła wykonawcy ani ubezpieczycielowi, do którego zgłosiła szkodę, żadnej ekspertyzy, wyceny, opinii czy wyników badań dotyczących zdarzenia zanieczyszczenia wody. Blejkan niejednokrotnie wyrażał wolę prowadzenia rozmów i podejmowania działań w celu ustalenia przyczyny zanieczyszczenia wody i bezpiecznego uruchomienia magistrali. Aqua nie podjęła próby rozwiązania tej sprawy wspólnie z wykonawcą, tylko na podstawie materiałów, których nie udostępnia nawet w trybie dostępu do informacji publicznej, stawia tezę o nieprawidłowym wykonaniu zadania i na tej podstawie dopiero po 12 miesiącach od zdarzenia sformułowała roszczenie o zapłatę do wykonawcy - czytamy w oświadczeniu otrzymanym od firmy Blejkan.

xxx

Śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Bielsku-Białej ws. nieumyślnego zdarzenia, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób mającego postać rozprzestrzeniania się substancji trującej, pozostaje w toku. Prokurator prowadzący postępowanie oczekuje na opinie i przesłuchuje biegłych. - Na ten moment nikt nie usłyszał zarzutów - mówi prokurator Paweł Nikiel, rzecznik bielskiej prokuratury.

Bartłomiej Kawalec
[email protected]

Na zdjęciu: remont magistrali w Bielsku-Białej, fot. Blejkan