Jakie będą bulwary?
Film wyświetlono 1463 razy.
Oceń film:
Zobacz również
Komentarze 12
Krystyna W.
Skandal, jaki problem wydać pieniądze na betonowanie? Od paru lat miasto betonuje się w takim tempie, że w tej chwili straciło cały urok jaki miało. Zostało zabetonowane, zniszczone, zblichtrowane, schałturowane. Kto za to odpowie? Kto wróci kilkudziesięcioletnie drzewa, tereny zielone, przestrzeń, zabrane pod betonowe tzw.inwestycje, parkingi? Pana Prezydenat za 10 lat może nie być, urzędnicy mogą się zmienić a drzew, które tu rosły od wielu dziesięcioleci, terenów zielonych nic nie wróci. Społeczny Ruch niech działa i nie ustaje. Jacyś mądrzy ludzie wreszcie się znależli.
Pabijan Władysława
Wstyd dla osoby, która zadawała te ukierunkowane pytania. Jeśli te pytania miały pokazać, że nowe jest lepsze niż stare, to Pan dziennikarz powinien sie wstydzić brakiem swojej wiedzy. Pan dziennikarz ukrył swoją twarz, może dlatego, że mógłby być rozpoznawalny i wytykany palcami? Pan Prezydent Krywult już odrobił zadanie przebudowy stoku Dębowca, Parku Słowackiego, Mikuszowic nie wspominając o stadionie. Dębowiec jest wielką porażką ? budowany na nie swoim terenie, zimą naśnieżny kranówką. Park Słowackiego zniszczony przez pseudorewitalizację, w Mikuszowicach wycięto wiele drzew, bo był potrzebny teren dla dewelopera. Dziś zamiast zieleni nowoczesne osiedle. Stadion za 100 milionów bez boiska treningowego, który nigdy się nie zapełni do liczby przygotowanych dla widzów miejsc. Tak jak na spotkaniu w ratuszu powiedziała Pani Premier Bieńkowska, skończyły się łatwe pieniądze unijne, więc mamy nadzieję, że Unia dając pieniądze będzie też zwracała uwagę co za nie funduje mieszkańcom miejscowości nimi obdarowanymi. Park słowackiego na małej przestrzeni został wyposażony w szereg niepotrzebnych elementów małej architektury, drzewom podcięto korzenie i dodatkowo je zabetonowano. Oby nigdy betonowanie nie dotknęło Bulwarów Straceńskich. Bo to by było zniszczenie miejsca ciszy i zieleni.
To, że jest brudno, że znajdują tu schronienie osoby z marginalnych środowisk, świadczy o braku dbałości gospodarza naszego miasta właśnie o takie miejsca. Ale nawet w centrum bywa brudno i niebezpiecznie, że ludzie wieczorami przemykają pod ścianami budynków. Dla ekipy Prezydenta Krywulta liczy się przerób pieniędzy unijnych a nie jakość, nie liczy się myślenie przyszłościowe. Dziś w Parku Słowackiego mimo sprzyjającej pogody fontanny nie działają, śmieci wysypują się z koszy. Dlaczego? Bo zakończyło się dofinansowanie i teraz park musi sobie poradzić sam.
A pieniądze na niego wydane pozwoliły mimo kardynalnych błędów wystawić Park Słowackiego do nagrody Lauru Małopolski. Jakaż to hipokryzja, jaki wstyd.
Jestem też już osobą starą, więc sugerowanie, że stare trzeba zastąpić nowym, może jest i dobrym pomysłem ale wiem, że Prezent Krywult jest ode mnie starszy o całą dekadę i jakoś nie chce by go zastąpiono kimś młodszym.
Panie dziennikarzu myślę, a właściwie słyszę po głosie, że i Pan należy do wiekowych mieszkańców naszego miasta więc i czas by i Pana zastąpiono kimś młodszym.
Władysława Pabijan ? bielszczanka, która głupocie mówi nie!!!
Fanatyk śpiewu ptaków...
Proponuję, by pan dziennikarz z kamerą wybrał się np. na Magurkę Wilkowicką i zastanowił się nad definicją "klepiska" (polecam szlak i żółty i czerwony). Doszło tam bowiem do dewastacji na niespotykaną skalę i wycięte zostały drzewa "młode, ładne, zdrowe, soczyste", nie tylko stare. Wycinka trwa nadal. Ciężki sprzęt wjechał, ciężki sprzęt przygotowuje autostrady leśne, by móc nadal zwozić wycinane na niespotykaną skalę całe obszary leśne. Może o tym warto zrobić materiał? Może warto zgromadzić informacje? Może warto zastanowić się dlaczego tak się dzieje i za czyim przyzwoleniem? Dlaczego wycinamy drzewa? Dlaczego niszczymy lasy? Dlaczego niszczymy góry? I kto na tym zarabia? I niech pan nie powiela bezmyślnie propagandy o kornikach (w materiale, który pan zrealizuje;) ). Nawet plaga egipska korników polskich nie zniszczyłaby takiej ilości drzew, jaką niszczy sprzęt ciężki i czyjeś decyzje. Albo jest pan dziennikarzem albo tylko "pożytecznym idiotą", którego nie wywalą z redacji dopóki będzie pan opowiadał bzdury.
Fanatyk śpiewu ptaków, sympatyk koloru zielonego, wyznawca rzetelnego dziennikarstwa itd.
Polecam zapoznanie się z poniższą definicją dziennikarstwa. "Dziennikarz" z powyższego reportażu nie tylko przekroczył zakres swoich kompetencji, ale też niewiele wie na temat samego dziennikarstwa. Popełnia podstawowe błędy. Zamiast zbierać informacje i rzetelnie je przekazywać społeczeństwu, to manipuluje rozmówcami sugerując im odpowiedzi. Karygodne! Cytat: "wszędzie WALAJĄ SIĘ butelki..." - tego rodzaju kolokwializmy są charakterystyczne raczej dla "spożywających" na Bulwarach tanie trunki niż dla kogoś, kto zajmuje się dziennikarstwem. Język polski raczej ubogi, jak na dziennikarza.
Cytuję: "sytuacja wybuchła" (to jest jakaś metafora?). "Najbrzydsze drzewa" - Drogi Panie Dziennikarzu! może poczekajmy aż się drzewa zazielenią, bo w lutym, czy w marcu, to drzewa są zazwyczaj "brzydkie". Może za jakiś czas okaże się, że wszystkie drzewa na Bulwarach są piękne i jak WYBUCHNĄ zielenią na wiosnę, to Panu gały z orbit wyskoczą? Drzewa brzydkie? A metody Pana ładne?
"Teren zadbany i uporządkowany" nie stoi w sprzeczności z rosnącymi tam drzewami.
Skoro dyskusja trwa już lat kilkadziesiąt, to dlaczego mają być za tę przeciągającą się rozmowę ukarane drzewa? Drzewa rosną i to nie one są winne tego, że miasto kilkadziesiąt lat nic nie robiło, ale za to rozmawiało ;)
No i proszę o materiał filmowy, który pokaże widzom, które to drzewa są "stare, spróchniałe i chore"? Jedno spróchniałe drzewo proszę mi pokazać! Skoro stare drzewa (samosiejki) nadają się do wycinki, to wobec tego trzeba chyba ściąć wszystkie lasy w Polsce, bo i tam zazwyczaj drzewa są stare? (czyt. Lasy Państwowe i ustawa sporządzona w czasie jednej doby).
Jeśli zatem dziennikarz z powyższego reportażu jest słabym dziennikarzem, to tym bardziej chyba jest jeszcze gorszym specjalistą od zadrzewienia, czy też od architektury krajobrazu? Jest Pan pewien, że jest Pan dziennikarzem?
Przyjaciel drzew, przeciwnik menelstwa i syfu na Bulwarach, zwolennik modernizacji, fanatyk śpiewu p
Józef Maria Bocheński o dziennikarstwie: "DZIENNIKARZ. Dziennikarstwo jest zawodem ludzi wyspecjalizowanych w tak zwanych środkach masowego przekazu, a więc w dziennikach, periodykach, telewizji, radiu itp. jak sama nazwa wskazuje, zadaniem środków masowego przekazu jest przekazywanie masom informacji. Stąd dziennikarz jest sprawozdawcą i niczym innym. Jest specjalistą w zbieraniu, przedstawianiu i podawaniu innym informacji. Jak długo pozostaje w tej dziedzinie, jego praca jest pożyteczna i nie można mu niczego zarzucić. Ale w ciągu ostatniego wieku dziennikarze przywłaszczyli sobie inną funkcję, a mianowicie występują w roli nauczycieli, kaznodziei moralności. Nie tylko informują czytelników i słuchaczy o tym, co się stało, ale wydaje się im, że mają prawo pouczać ich, co powinni myśleć i czynić. A że ich poglądy są rozpowszechniane masowo, dziennikarze zajmują uprzywilejowane stanowisko, mają niekiedy istny monopol na pouczanie ludzi, co jest dobre, a co niedobre.
Wiara, że tak ma być, że dziennikarz ma prawo tak się zachowywać, że należy mu wierzyć, gdy nas poucza, jest jednym z typowych zabobonów współczesnych. Bo jeśli chodzi o pouczanie nas, dziennikarz nie ma żadnego autorytetu. Nie jest, jako taki, ani specjalistą w zadnej nauce, ani autorytetem moralnym, ani przywódcą politycznym. Jest po prostu dobrym obserwatorem i umie pisać, względnie mówić. Co gorzej, sam zawód dziennikarza jest dla niego samego o tyle niebezpieczny, że musi pisać o najróżniejszych rzeczach, o których zwykle niewiele wie, a w każdym razie nie posiada głębszej wiedzy. Dziennikarz jest więc niemal z konieczności dyletantem. Uważać go za autorytet, pozwalać mu pouczać innych ludzi, jak to się obecnie stale czyni, jest zabobonem.
Kiedy szukamy przyczyny szerzenia się tego zabobonu, wypada przyznać ze wstydem, że nie ma chyba innej, niż dziecinne wierzenie, że wszystko co drukowane jest prawdziwe - a zwłaszcza jeśli jest drukowane pięknymi słowami".
Polecam dziennikarzom z btv studio...
Wioletta S.
Dziennikarz marnie odrobił " zadanie" dla ratusza. Na nic zdały się sugestie bo ludzie i tak nie chcą ratuszowej hałtury i wielkomiejskiego blihtru tylko zieleni ławek i placu zabaw więc urzednicy i zwolennicy przeróbek Bulwraów na modłę Błoni niech skupią się lepiej na innych zajęciach. A dziennikarz nie umie albo liczyć albo czytać albo jedno i drugie bo w dokumentach wyrażnie jest mowa o planach wycinki kolejnych 600 drzew (oprócz tych 200 które wycietopod parkingi.A niewiele zielonego piekna zostanie na bulwarach kiedy powtanie na nich 18 palców i placyków różnej wielkości, więc te piekne zielone przestrzenie o których była mowa w materiale będzie można oglądać na zdjęciach jedynie.
kolo
Mieszkańcy którzy tak protestują to śmigać to sprzątać skoro im nie pasuje remont
Magda
Myślę, że powód protestów jest inny niż miłość do drzew Chodzi o to, że okoliczni mieszkańcy wolą sąsiedztwo kilku meneli niż tłumów wypoczywających, którzy na pewno zaczną się tam pojawiać po zakończeniu prac.
Arek
Widać, że autor tego reportażu, nie odrobił lekcji. Wkomponował w filmie wizualizacje, ze starego, dawno nieaktualnego projektu przebudowy.
Leszek Szopa
Po prostu Bulwary swoje ( nieopodal których się wychowałem) widzę ogromne!!!
SAMAEL66
widać że ludzie pytani przez reportera nie dają się wpuścić w pułapkę starannie dobranych pytań, sugerujących iż trzeba tam robić nie wiadomo jaką rewolucję. Od razu rzuca się w oczy styl zadawanych pytań które już w samym pytaniu zawierają sugestię (zresztą nieprawdziwą) że od samego początku planowano tam nowe nasadzenia, a drzewa do wycinki trochę chorych i mało atrakcyjnych drzew, sugestię iż osoby sprzeciwiające się wycince chcą zostawić Bulwary w obecnym stanie, czytaj zaniedbanym. Dziwni mnie stronniczość tak dobrego reportera w tym materiale. Czyżby z przymusu? jakieś naciski z miasta by tak przedstawić sprawę?
anonim
bulwary jak bulwary meneli pelno
Klauzula informacyjna ›