Rozegrany w austriackiej miejscowości Leibnitz turniej Pucharu Europy Juniorów (do lat 20) w judo potwierdził, że zawodnik KS Gwardia Bielsko-Biała Patryk Wawrzyczek należy do ścisłej europejskiej czołówki.

W rywalizacji, w której wzięło udział 409 zawodników z 20 krajów, wychowanek zmarłego rok temu Mieczysława Malczewskiego wywalczył brązowy medal. Wystąpił w kategorii do 60 kilogramów i choć zaczął od porażki z Argentyńczykiem Nehuenem Melitą, to w repasażach okazał się niepokonany. Wyższość bielszczanina 1 czerwca br. musieli uznać kolejno: Brytyjczyk Lucas Rowe, Niemiec Joerg Onufriev, Węgier Roland Petka i Francuz Kamal Fikri.

Bez medali wrócili do Bielska-Białej pozostali nasi zawodnicy. Koleżanka klubowa Patryka Wawrzyczka Maja Rasińska w kategorii do 48 kilogramów, w której wystąpiło 18 zawodniczek, wygrała pierwszą walkę z Węgierką Bettiną Keller, ale po porażce z Francuzką Virginą Aymard oraz w repasażach z Włoszką Martą Rainero pożegnała się z turniejem.

Także reprezentanci Podbeskidzkiego Towarzystwa Sportowego Janosik nie dotarli do strefy ?punktowej?. Bliżej był Szymon Pękala, który w stawce 43 uczestników kategorii do 73 kilogramów, wygrał dwie walki: z Węgrem Benjaminem Hajtosem i Chorwatem Borisem Mauroviciem. Po porażce z Kazachem Kairatem Agibajewem trafił w repasażach na Rosjanina Baszira Czagalegowa i przegrywając odpadł z rywalizacji. Najkrócej z bielszczan walczył w austriackim turnieju najmłodszy z ?klanu? Pękalów. Dawid w rywalizacji, do której przystąpiło 17 zawodników, przegrał pierwszą walkę z Austriakiem Stefanem Autengruberem, ale zdobyte doświadczenie powinno procentować.

red