Podbeskidzie przegrywało po 25. minutach już 0:3 i grało w osłabieniu, ale ostatecznie zdołało dziś pokonać Resovie Rzeszów. Mimo wygranej drużyna Dariusza Żurawia nie zagra w barażach, bo Stal Rzeszów wygrała swój mecz.

Katastrofalnie spotkanie rozpoczęło się dla Podbeskidzia. Już w 9. minucie po błędzie defensywy strzałem w krótki róg Matveia Igonena pokonał Kamil Antonik. Kilka minut później Arthur Vitelli po powaleniu przeciwnika w polu karnym zobaczył czerwoną kartkę, a gola z jedenastu metrów strzelił Bartłomiej Wasiluk. Ten sam zawodnik pewnie egzekwował kolejny rzut karny podyktowany po faulu Floriana Hartherza.

Czytaj: Podbeskidzie oficjalnie bez trenera! Dariusz Żuraw ogłosił swoją decyzję

Gola dającego nadzieję w 29. minucie zdobył Tomasz Negabauer, a kilka minut później czerwoną kartkę zobaczył Aleksander Komor i obie ekipy grały w 10. Po zmianie stron strzałem zza pola karnego kontaktową bramkę zdobył Maksymilian Sitek, a w 53. minucie było 3:3. Do siatki trafił Krzysztof Drzazga.

Podbeskidzie objęło prowadzenie w 74. minucie po golu Kamila Bilińskiego, a dwie minuty później drugą czerwoną kartkę zobaczył piłkarz Resovii. Zespół z Bielska-Białej kończy sezon na 7. lokacie.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Resovia Rzeszów 4:3 (1:3)
Bramki: Neugebauer (29'), Sitek (50'), Drzazga (53'), Biliński (74') - Antonik (9'), Wasiluk (18' z karnego, 25' z karnego)

Podbeskidzie: Igonen - Mikołajewski, Vitelli, Markow - Hartherz (77. Milasius), Bieroński (30. Simonsen) Neugabauer, Sitek - Janota, Biliński, Drzazga.

db