Prowadzili po golu Goku, przegrali po samobóju Rodrigueza

Podbeskidzie przegrało dziś z ŁKS-em, choć w 53. minucie objęło prowadzenie po bramce Goku z rzutu karnego. W doliczonym czasie gry, piłkę do własnej bramki wpakował Julio Rodriguez i z wyjazdu do Łodzi bielski klub wraca bez punktów.
W pierwszej części gospodarze stworzyli sobie dwie doskonałe sytuacje strzeleckie, ale strzał Macieja Śliwy obronił Wiktor Kaczorowski, a chwilę później piłkę zmierzającą do bramki zablokował Daniel Mikołajewski. Druga połowa zaczęła się od bramki dla Podbeskidzia. Ręką zagrał Pirulo, a Goku wykonał rzut karny.
Radość bielszczan trwała tylko kwadrans. W zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Mateusz Kowalczyk, który z dwóch metrów wpakował piłkę do bramki obok bezradnego Ezequiela Bonifacio.
W doliczonym czasie gry bramkę samobójczą strzelił Julio Rodriguez.
ŁKS Łódź - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (0:0)
Bramki: Kowalczyk (68'), Rodriguez (90' sam.) - Goku (53' z karnego)
Podbeskidzie: Kaczorowski - Bonifacio, Mikołajewski (90. Rodriguez), Vitelli - Simonsen, Misztal, Neugebauer (45. Jodłowiec), Hartherz - Goku, Biliński (78. Milasius), Drzazga (78. Scalet).
db
Zdjęcie: Szymon Jaszczurowski/TS Podbeskidzie

Komentarze 91




























Z ŁKS można przegrać nawet w takich okolicznościach ale strat punktów ze Skrą Cz. Stalą Rzeszów ze słabiakami nie sposób nawet logicznie wytłumaczyć i to frajerstwo mści się i kumuluje z każdym kolejnym tak frajersko spartaczonym meczem.




Klauzula informacyjna ›