Lider nie zwalnia tempa. Bawili i cieszyli się grą przy aplauzie publiczności
Piątkowe starcie w Cygańskim Lesie było popisem w wykonaniu zawodników Rekordu Bielsko-Biała. Gospodarze cieszyli się grą i dali popis swoich umiejętności. W środę futsalowców czeka pierwsze spotkanie w ramach półfinału Pucharu Polski.
Już do przerwy miejscowi prowadzili różnicą pięciu goli. Cztery z nich były autorstwa zawodników Rekordu, raz do własnej bramki trafił gracz Red Dragons Pniewy. Po zmianie stron, gdy goście próbowali gry z lotnym bramkarze, swojego drugiego gola dołożył Stefan Rakić, a wynik ustalił Mikołaj Zastawnik.
W środę Rekord czeka pierwszy z dwóch spotkań półfinału Pucharu Polski. Rywalem będzie aktualny wicelider futsal ekstraklasy z którym kilka dni temu bielszczanie zremisowali na wyjeździe.
Rekord Bielsko-Biała - Red Dragons Pniewy 7:0 (5:0)
Bramki: Korolyshyn (3'), Chamukha (5' sam.), Rakić (14', 37'), Matheus (18'), Marek (20'), Zastawnik (33')
Rekord: Nawrat - Korpela, Matheus, Rakić, Marek, Popławski, Budniak, Korołyszyn, Korsunov, Zastawnik, Kubik, Biel, Mijas.
db
Zdjęcie: Paweł Mruczek/Rekord Bielsko-Biała
Oceń artykuł:
21 3Komentarze 4
Szkoda, tylko że kibice z Pniew nie mają tym razem za wiele argumentów, że ta porażka to znowu wina sędziego, bo znowu za często mylili się na niekorzyść RDP.
A ten PP tak losowany, że półfinał stał sie finałem w zasadzie. Inaczej futsal skrojony pod Rekord Constract i od niedawna Piasta stałby się nieopłacalny i bezsensowny dla reszty drużyn. Zresztą dla Rekordu ważny jest odzyskanie MP i eliminacje w LM. Puchar Polski bez złotego medalu szybko straci na wartości.
Gdyby właściciel Rekordu zechciał jeszcze przejąć siatkówkę od tych nieudaczników z BBTS to byłoby pięknie. Marzenia:)
Klauzula informacyjna ›