Trudno wygrać, rozdając prezenty w obronie. Podbeskidzie z punktem z Gdyni
Podbeskidzie podobnie jak tydzień temu również w dzisiejszym meczu z Arką Gdynią odrobiło dwubramkową stratę i wywalczyło punkt na wyjeździe. "Górale" kończą rundę jesienną zaraz za strefą gwarantującą grę w barażach.
W pierwszej połowie zespół Podbeskidzia miał poważne problemy z wymienieniem kilku podań, a piłkarze Arki skutecznym pressingiem rozbijali wszelkie ataki gości. Na domiar złego w 12. minucie błąd Daniela Mikołajewskiego wykorzystał Karol Czubak, który kompletnie niepilnowany skierował piłkę głową do bramki. Ten sam obrońca zagrał piłkę ręką w polu karnym, a rzut karny wykorzystał Hubert Adamczyk.
Po zminie stron prawą stroną ruszył Krzysztof Drzazga, który dograł w pole karne, a błąd popełnił obrońca Arki. Do piłki dopadł Goku, który strzałem po długim rogu dał gola kontaktowego Podbeskidziu. Kilka minut później po zagraniu na wole pole strzał Kamila Bilińskiego z trudem sparował bramkarz gości.
W 80. minucie faulowany w polu karnym był Drzazga, a gola z rzutu karnego strzelił Biliński.
Arka Gdynia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (2:0)
Bramki: Czubak (12'), Adamczyk (33' z karnego) - Goku (49'), Biliński (80' z karnego)
Podbeskidzie: Igonen - Mikołajewski, Wypych, Markow (75. Scalet) - Bonifacio, Polkowski (37. Drzazga), Bieroński (46. Willmann), Simonsen - Janota, Biliński, Goku (90. Bernard).
db
Oceń artykuł:
40 14Komentarze 24
Dobrze prawisz. Oczywiście że awansu nie będzie. Bila strzela kiedy mu pasuje, w zależności od wyniku i miejsca w tabeli.
Natomiast błędy indywidualne w obronie, głupie karne itp stają się zmorą TSP.
Transfery są niezbędne jeśli mamy myśleć o czymś więcej niż miejsca 6-8...
Sport to był kiedyś. Skoro obrona taka słaba to powinni dostawać co mecz becki jak od Stali Rzeszów. A tu znowu cud miod wychodzą na 2-2 a rywal zatrzymuje się magicznie na 2 dolach przewagi i nie potrafi dobić drużyny która ma tak słabe elementy gdy w defensywie. Taki mamy klimat.
Klauzula informacyjna ›