Na trybunach pojawiło się 6 000 kibiców, a piłka, którą rozegrano spotkanie, dostarczył helikopter. Dziś mija 20 lat od meczu Podbeskidzia z Tłokami Gorzyce, które było inauguracyjnym spotkaniem w dawnej II lidze. Na pierwsze zwycięstwo kibice z Bielska-Białej musieli jednak poczekać do piątej kolejki.

Mecz rozegrano 4 sierpnia 2002 roku. MC Podbeskidzie na inaugurację w rozgrywkach szczebla centralnego zremisowało z Tłokami Gorzyce. Gospodarze zagrali w składzie: Dawid Bułka - Mariusz Jendryczko, Robert Piekarski, Marcin Klaczka, Jarosław Bujok - Bartosz Woźniak, Zdenek Dembinny, Grzegorz Więzik (62. Mariusz Gałgan), Grzegorz Bogdan, Andrzej Szłapa - Adrian Sikora (78. Piotr Czak). W ekipie gości znajdziemy nazwiska Piotra Plewni i Tomasza Tułacza, którzy dziś są trenerami Odry Opole i Puszczy Niepołomice.

To było piłkarskie święto w Bielsku-Białej. Tego dnia przy Rychlińskiego pojawiło się 6 tys. kibiców, piłkę do rozegrania spotkania dostarczył helikopter. Kronika Beskidzka pisała: "trybuny pękały w szwach". - Na ten moment piłkarskie Bielsko czekało 19 lat! Bilety na premierowy mecz bielskiego drugoligowego beniaminka z Tłokami Gorzyce znikały z punktów przedsprzedaży z zawrotną szybkością. Mimo tego, na godzinę przed rozpoczęciem niedzielnego spotkania przed kasami stadionu przy Żywieckiej wiły się już długie kolejki.

Upalne sierpniowe popołudnie dało się we znaki obu drużynom. W pierwszej połowie okazji bramkowych było jak na lekarstwo, najlepszą było uderzenie z rzutu wolnego Grzegorza Bogdana, ale piłka po strzale z ok. 20 metrów trafiła w poprzeczkę. Po zmianie stron oba zespoły opadły z sił i dopiero w samej końcówce do mocniejszego ataku ruszyli gospodarze. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 0:0.

Wojciech Borecki mówił po zakończeniu spotkania: Drugoligowa trema „nadgryzła” wszystkich, bez wyjątku, graczy w mojej drużynie. Widziałem ją nawet u tak doświadczonych zawodników jak Więzik, Piekarski czy Jendryczko, ale z postawy zespołu jestem zadowolony, choć niedosyt pozostał. Rywale mieli tylko jedną klarowną sytuację, my wypracowaliśmy sobie kilka okazji i tylko żal, że poważniej nie sprawdziliśmy umiejętności bramkarza - trenera MC Podbeskidzie cytowała Kronika Beskidzka.

Klub z Bielska-Białej pierwsze zwycięstwo na zapleczu ekstraklasy odniósł dopiero w piątej kolejce, gdy w meczu u siebie pokonał Hetmana Zamość (3:2). Gole strzelali: Sikora (dwie) oraz Szłapa.

bak

Zdjęcie drużyny z prywatnego archiwum Zbigniewa Błasiaka/Kronika Beskidzka