Wobec kontuzji podstawowego libero, w sobotnim spotkaniu z MKS-em Będzin w pierwszej "6" bielskiego zespołu zagrał Przemysław Czauderna. Po spotkaniu rozmawialiśmy z wychowankiem BBTS-u.

Dla 20-letniego Czauderny był to pierwszy ligowy występ w tym sezonie. - Tremy z tego powodu nie było. Chociaż chcieliśmy za wszelką cenę przełamać złą passę i odnieść zwycięstwo - mówi w rozmowie z nami młody libero. - Samo spotkanie to typowy mecz walki. Udało nam się wygrać pierwszą partię, ale w drugiej straciliśmy zbyt wiele punktów w jednym ustawieniu - opisuje spotkanie. - W trzeciej partii również nie wszystko układało się po naszej myśli. Trener dokonał kilku zmian i w czwartym secie udało doprowadzić się do wyrównania. Tie-break to w naszym wykonaniu bardzo dobre zawody - dodaje.

Niewykluczone, że wobec kontuzji barku Adama Swaczyny wychowanek BBTS rozegra jeszcze kilka spotkań w bieżących rozgrywkach na zapleczu PlusLigi. - Myślę, że nie zawiodłem trenera i drużyny. Najważniejsza jest jednak wygrana całego zespołu na trudnym terenie w Będzinie. Cieszy również wsparcie jakie okazali mi koledzy z drużyny - kończy Przemysław Czauderna mając na myśli Macieja Wołosza, Michała Błońskiego i Mariusza Gacę.

Kolejne spotkanie siatkarze BBTS rozegrają w przyszłą sobotę w hali przy ul. Bratków z Pekpolem Ostrołęka.

bak