Aż cztery bramki z walczącą o utrzymanie Puszczą Niepołomice straciła dziś drużyna Podbeskidzia, która z taką grą może tylko pomarzyć o miejscu barażowym i awansie do ekstraklasy piłkarskiej. "Górale" w trzech wiosennych spotkaniach zdobyli tylko dwa punkty i stracili aż sześć bramek.

Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla piłkarzy Podbeskidzia. W 7. minucie w polu karnym faulował rywala  Julio Rodriguez, a sędzia po konsultacji VAR podyktował rzut karny. Piłkę do bramki skierował Łukasz Sołowiej. Kilka minut później było już 2:0 - Maciej Kowalski-Haberek zgrywał piłkę głową do Matvei Igonena, który niezrozumiał się z obrońcą i wyszedł z bramki. Z nieporozumienia skorzystał Rafał Boguski.

W 24. minucie po rzucie rożnym do bramki Podbeskidzia trafił po raz drugi Sołowiej. Goście do odrabiania strat wzięli się jeszcze przed przerwą, gdy gola zdobył Rodriguez. Po zmianie stron nadzieję kibicom z Bielska-Białej dał Giorgio Merebashvili, ale to było wszystko na co tego dnia było stać "Górali". 

W 80. minucie losy spotkania golem po wrzutce z rzutu wolnego rozstrzygnął Kamil Kościelny i to walcząca o utrzymanie Puszcza zdobyła trzy punkty. Był to już piąty z rzędu mecz bez wygranej Podbeskidzia.

Puszcza Niepołomice - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:2 (3:1)
Gole: Sołowiej (10', 24'), Boguski (14'), Kościelny (80') - Rodriguez (41'), Merebashvili (50')

Podbeskidzie: Igonen - J. Bieroński, Rodriguez (86. Mikołajewski), Kowalski-Haberek - Simonsen (77. Gutowski), Polkowski (77. Scalet), Celtik, Bonifacio (46. Merebashvili) - Milasius, Biliński, Goku (86. Wełniak).

db

Fot. Szymon Jaszczurowski/TS Podbeskidzie