Na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej Podbeskidzie przegrało dziś spotkanie z Sandecją Nowy Sącz na co wpływ miała czerwona kartka, jaką w 19. minucie zobaczył Michał Janota. "Górale" mieli kilka dobrych okazji do doprowadzenia do remisu, ale w kluczowych momentach brakowało im szczęścia.

Już w 19. minucie po raz drugi został napomniany Michał Janota, co wiązało się z przedwczesnym opuszczeniem boiska. Mimo takiego stanu rzeczy to Podbeskidzie starało się prowadzić grę. W jednej z nich bliski wyjścia do akcji jeden na jeden był Giorgi Merebashvili. Gruziński skrzydłowy został sfaulowany, a sama sytuacja była obiektem dyskusji w wozie transmisyjnym sędziów.

Pod koniec pierwszej połowy bramkę zdobył Tomasz Boczek, który na raty umieścił piłkę w siatce. Obsłużony przez Damira Sovsicia uderzył futbolówkę głową. Pomimo obronienia strzału przez Martina Polacka, obrońca drużyny z bliska poprawił uderzenie i nie dał żadnych szans słowackiemu bramkarzowi.

Do końca emocji nie zabrakło, ale wynik nie uległ zmianie.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Sandecja Nowy Sącz 0:1 (0:1)
Bramka: Boczek (42')

Podbeskidzie: Polacek - Mikołajewski (46. Gutowski), Rodriguez, Kowalski-Haberek - Gach (78. Polkowski), Goku (71. Milasius), Scalet (78. Bieroński), Frelek, Janota, Bonifacio (71. Roginić) - Merebashvili. 

Sandecja: Pietraszkiewicz - Fall (59. Walski), Sovisić, Dikov (78. Kasprzak), Rudol - Zych (59. Szczepanek), Słaby, Chmiel, Piter-Bućko - Kobryń, Boczek.

db

Foto: Artur Jarczok