Podbeskidzie przegrało dziś w sparingu z Rakowem Częstochowa. Jedynego gola w drugiej połowie zdobył Jakub Arak. Mecz był zamknięty dla publiczności i mediów.

Pierwsze minuty spotkania nie należały do ciekawych. Dopiero w 22. minucie po dobrze rozegranej akcji przez Goku goście mieli szansę objąć prowadzenie, lecz uderzenie z dziesięciu metrów Scaleta zostało obrobione przez Kovacevicia. W odpowiedzi atak przeprowadzili gospodarze, ale ze strzałem Guedesa poradził sobie Pesković. Dziesięć minut później Udovicić uderzał z rzutu wolnego, lecz pewnie interweniował bramkarz Podbeskidzia. Tuż przed przerwą mieliśmy najgroźniejszą sytuację, gdy do dobrego dośrodkowania jednego z zawodników Rakowa dopadł Petrasek, ale kolejny raz tego dnia interweniował Pesković.

Krótko po przerwie w środku pola piłkę stracił jeden z defensorów Rakowa, a Laskowski pokusił się o oddanie strzału, lecz piłka po jego uderzeniu odbiła się od stopera przeciwnika, co znacznie ułatwiło interwencję bramkarzowi. W 59. minucie po błędzie i niezdecydowaniu obrony „Górali” w pole karne wpadł Arak, który strzałem z najbliższej odległości pokonał bezradnego Polacka.

Raków Częstochowa - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (0:0)
Bramka: Arak (59')

Podbeskidzie: Pesković - Mikołajewski, Wypych, Kowalski-Haberek - Bonifacio, Janota, Scalet, Frelek, Goku, Gach - Biliński. W drugiej połowie na boisku pojawił się m.in. Polacek i Laskowski.

db