Podbeskidzie dzieli się punktami z beniaminkiem. Niezastąpiony Kamil Biliński
W meczu inauguracyjnym Fortuna 1. Ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała zremisowało dziś w Polkowicach z miejscowym Górnikiem. Pierwszego gola w spotkaniu strzelił niezastąpiony w bielskiej drużynie Kamil Biliński, ale w drugiej połowie miejscowi zdołali wyrównać stan meczu.
Górnik Polkowice to beniaminek 1. Ligi, dlatego „Górale przystępowali do dzisiejszego meczu w roli faworytów. Nowi trenerzy bielskiej drużyny Piotr Jawny i Marcin Dymkowski dokonali poważnej przebudowy w porównaniu z poprzednim sezonem, w zespole pozostali jednak doświadczeni zawodnicy, jak Kamil Biliński, Martin Polaček czy Michal Peškovič.
Podbeskidzie dominowało od pierwszych minut „Górale” atakowali rywali wysokim pressingiem, ale gospodarze nie ustępowali. W 15. minucie potężnym wolejem popisał się Ratajczyk, ale strzał był bardzo niecelny. W odpowiedzi Frelek otrzymał bardzo ładne prostopadłe podanie, zszedł do środka i uderzył prawą nogą w kierunku dalszego słupka, ale posłał piłkę tuż obok bramki.
„Górale" przeważali, nie mogli jednak przełamać defensywy gospodarzy aż do 45. minuty. Wtedy Jakub Bieroński uruchomił dalekim prostopadłym podaniem Kamila Bilińskiego, który wyszedł sam na sam z Szymańskim i nie dał mu szans na skuteczną interwencję. Jeszcze zanim zakończyła się pierwsza połowa, do której doliczone zostało aż pięć minut, Górnik mógł wyrównać. W zamieszaniu w polu karnym Podbeskidzia po rzucie wolnym odnalazł się Mateusz Piątkowski, który z bliska oddał strzał na bramkę, ale fantastycznym refleksem wykazał się Michal Peškovič i odbił piłkę.
W 72. minucie Michal Peškovič skapitulował po uderzeniu Szuszkiewicza z 12. metrów. Krótko później Szuszkiewicz mógł zdobyć drugą bramkę, ale przestrzelił ponad poprzeczką. Okazji do zdobycia gola w końcówce nie brakowało: Biliński znalazł się przed bramkarzem, ale trafił w niego. Groźnie atakowali również gospodarze, ale ani jeden, ani drugi zespół nie zdobył drugiej bramki i mecz zakończył się podziałem punktów.
Górnik Polkowice - TS Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 (0:1)
Oceń artykuł:
28 59Komentarze 71
Jak będa grac w strachu i podawać w nerwach na oślep to mecz będzie przegrany
i nie podskakiwac z radosci jak będzie z biedą remis
też miałeś szansę- mogłeś trenować jak pan Robert, on przynajmniej wybił się swoją harówą, a nie wyzyskiem pracowników
Nigdy tego nie zrozumiem.
gramy cieniznę.
Klauzula informacyjna ›