Łukasz Piworowicz ma zostać dyrektorem sportowym Podbeskidzia. Zgodnie z planem prezesa Bogdana Kłysa, zespół w ciągu dwóch lat ma wrócić do ekstraklasy. To nowy dyrektor wskaże nazwisko następcy trenera Roberta Kasperczyka.

Kim jest nowy dyrektor sportowy Podbeskidzia, który na dniach zostanie oficjalnie przedstawiony? Z przymróżeniem oka można napisać, że Łukasz Piworowicz to niespełniona miłość Bogdana Kłysa. Prezes klubu już dwukrotnie podejmował próbę zatrudnienia go w Bielsku-Białej - pierwszy raz po zwolenieniu Andrzeja Rybarskiego, drugi raz zimą ub. roku, gdy klub rozstał się z trenerem Krzysztofem Brede.

W przeszłości Piworowicz pracował jako dyrektor sportowy w Piaście Gliwice i Rakowie Częstochowa. Jeszcze wcześniej współpracował z innym śląskim klubem - Rozwojem Katowice, a od sierpnia 2020 w roli szefa skautingu działa w Górniku Zabrze. Tam posadę zaoferował mu dyrektor sportowy Artur Płatek. 

Najpoważniejszym zadaniem Piworowicza pod Klimczokiem będzie budowa zespołu "Górali", który w ciągu dwóch lat ma wrócić do elity. Na początku dyrektor sportowy będzie musiał wskazać nazwisko następcy Roberta Kasperczyka, a następnie zbudować nowy zespół, bo z klubem pożegna się większość piłkarzy.

Zgodnie z deklaracjami prezesa Bogdana Kłysa, drużyna Podbeskidzia ma grać ofensywny i atrakcyjny futbol oparty na presingu. Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, w trakcie rozmów Piworowicz miał przedstawić wstępnie nazwiska czterech szkoleniowców, którzy pasują do jego wizji budowania zespołu.

bak