Prawdziwy horror, niestety bez happy endu dla bielskich siatkarzy stworzyli we wtorek zawodnicy BBTS i Czarnych Radom. Po raz drugi po zwycięstwo sięgnęli gospodarze.

Drugie spotkanie finałowe miało bardzo podobny przebieg do tego rozegranego w poniedziałek z tą jednak różnicą, że to radomianie odnieśli zwycięstwo w premierowej odsłonie rywalizacji, choć to BBTS prowadził w końcówce różnicą kilku punktów. Również set numer dwa rozstrzygnięty został na korzyść Czarnych. Dopiero w kolejnej odsłonie rywalizacji do skuteczniejszej gry wzięli się goście, którzy prawdziwy dreszczowiec zapewnili nam w samej końcówce, bowiem miejscowi prowadzili już 23:20, by ostatecznie ponieść porażkę do 24.  Również czwarta partia kończyła sie na przewagi z korzyścią dla bielszczan.

Tie-break bardzo udanie rozpoczęli siatkarze Janusza Bułkowskiego. W pewnym momencie przewaga BBTS wynosiła już pięć punktów (11:6) i wydawało się, że zwycięstwo nie jest zagrożone. Nic bardziej mylnego. Decydująca rozgrywka padła łupem radomian, którzy odnieśli drugie zwycięstwo w rywalizacji do trzech zwycięstw.

Czarni Radom - BBTS Bielsko-Biała 3:2 (25:23, 27:25, 24:26, 27:29, 15:13)
BBTS: Macionczyk, Kalembka, Lewiński, Wołosz, Błoński, Gaca oraz Swaczyna (libero), Modzelewski, Kwasowski, Kurek.

bak