Rewolucja u bram. Co dalej z Bilińskim i Kasperczykiem?
Łukasz Sierpina, Karol Danielak, Filip Modelski czy Michał Rzuchowski - to piłkarze, którym po sezonie wygasają kontrakty z Podbeskidziem. Jaka przyszłość czeka Kamila Bilińskiego, Marko Roginicia i trenera Roberta Kasperczyka?
Podbeskidzie spadło z ekstraklasy i wkrótce czeka je rewolucja kadrowa. Umowy po sezonie kończą się m.in. z Filipem Modelskim, Kornelem Osyrą, Davidem Niepsujem, Łukaszem Sierpiną, Karolem Danielakiem, Michałem Rzuchowskim, Siergiejem Miakushko, Marco Tulio, Peterem Wilsonem oraz Jakubem Horą.
Kontrakt na następny sezon mają m.in. Michal Pesković, Martin Polacek, Milan Rundić, Marko Roginić, Gergo Kocsis, Maksymilian Sitek, Dominik Frelek oraz powracający z wypożyczenia Szymon Mroczko, Michał Batelt czy Filip Laskowski. Umowę na sezon 2021/22 ma także napastnik Kamil Biliński, bowiem w trakcie sezonu została ona automatycznie przedłużona na kolejny rok.
Do końca czerwca obowiązuje także umowa trenera Roberta Kasperczyka. Jego kontrakt zawierał klauzulę przedłużenia jedynie w przypadku utrzymania w ekstraklasie. Nie wiadomo czy szkoleniowiec zostanie w Podbeskidziu.
bak
Foto: Jakub Ziemianin/TSP
Oceń artykuł:
78 27Komentarze 54
trener aut,przewoźnik aut,sztab medyczny aut i p.prezes również aut wraz z połową pseudomarketingu
Podbeskidzie padło ofiarą braku ambicji w gabinetach oraz nadmiernym zaufaniu że skład I ligi z trenerem, który mówił o uczeniu sie ekstraklasy, zawojuje rozgrywki ligowe.
Ja rozumiem, że piłkarze kopiący w 1 lidze muszą mieć gwarancje ( inaczej celowo odpuszczają awans ), że w przypadku awansu, nie zostaną odrzuceni przez pracodawcę na zasadzie zadanie wykonane możecie się pakować. Ale w TSP zrobiono tak, że nie wzmocniono składu na tyle aby Gach, Nowak, Jaroch czy Bashlai mieli konkurencję na zasadzie musicie wygrać rywalizację na treningach. Do tego doszła jeszcze całoroczna pauza stopera Osyry i nieszczęście gotowe.
Nadmieniam, że TSP mino spadku dostali kasę z Canal+ większą niż 15 w tabeli Stal Mielec. Przy dobrej grze TSP mogło zarobić dużo kasy z praw telewizyjnych. Sami sobie odepchnęli tą rękę która dawała im niezłe pieniądze w tych trudnych czasach. Przykładem niech będzie Raków Częstochowa, który wyciagnął z puli do podziału 26 milionów złotych. Jakby inaczej się w TSP pracowało jakby budzet oscylował w okolicy 30 milionów złotych na kolejny sezon.
Obecnie pozostało już gdybanie i żal utraconej szansy tylko i wyłącznie na własne życzenie.
Uważam, że to na niego powinni postawić włodarze
I tak się składa, że niestety w Beskidzie Żywieckim mają wyższe górki. Polecam podręcznik do geografii.
nie chodzą jak panowie po boisku aby tylko zaliczyc mecz
Klauzula informacyjna ›