Podbeskidzie w kiepskim stylu przegrało dziś z Wartą Poznań i pozostaje najsłabszą drużyną ekstraklasy. To szósty mecz bez wygranej i druga porażka z rzędu "Górali".

Bardzo dużo niedokładności i granie drugą piłką obserwowaliśmy w pierwszej połowie. Podbeskidzie najlepszą i jedyną okazję na gola stworzyło w 43. minucie. Długie podanie do skrzydła zgrał Peter Wilson, a rozpędzony Łukasz Sierpina dośrodkował w pole karne. O centrymetry spóźniony był Jakub Hora.

Po przerwie obraz gry nie zmienił się, "Górale" nadal mieli dużo problemów ze stwarzaniem sobie okazji, a Warta trafiła do siatki. Akcję na skrzydle zapoczątkował Łukasz Trałka, który założył siatkę Sierpinie, wygrał walkę o piłkę z Gergo Kocsisem i uderzył na bramkę. Po drodzie piłkę dotknał jeszcze Makana Baku.

W 86. minucie po dośrodkowaniu w pole karne obok bramki uderzał Dominik Frelek. W 90. minucie drugiego gola dla Warty dorzucił Jakub Kuzdra, wykańczając kontrę gospodarzy.

Warta Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biala 2:0 (0:0)
Bramka: Baku (71'), Kuzdra (90')

Warta: Lis - Grzesik, Ivanov, Ławniczak, Kiełb - Kupczak - Jakóbowski (35. Zrelak), Trałka, Żurawski (83. Kopczyński), Baku - Kuzimski (83. Kuzdra).

Podbeskidzie: Pesković - Modelski, Janicki, Rundić - Danielak (77. Tulio), Bieroński (77. Frelek), Hora (83. Niepsuj), Rzuchowski (65. Kocsis), Sierpina - Wilson (65. Roginić), Biliński.

db