To był kolejny fatalny mecz w wykonaniu obrońców Podbeskidzia. "Górale" przegrali dziś wysoko z Lechem Poznań, a w ich grze było niewiele pozytywów. W przerwie zimowej w zespole będzie musiało dojść do radykalnych zmian personalnych.

Mecz mógł dobrze rozpocząć się dla gości z Bielska-Białej. Do bramki Lecha w 27. minucie trafił Marko Roginić, ale gol nie został uznany przez sędziego, bo piłka wcześniej opuściła plac gry. W odpowiedzi bramkarza Podbeskidzia pokonał po rzucie rożnym Thomas Rogne, a przed przerwą prowadzenie podwyższył jeszcze Mikael Ishak. Fatalnie w tej sytuacji zachował się obrońca Milan Rudnić.

Po zmianie stron to gospodarze jeszcze dwukrotnie pokonali Michala Peskovicia. Trzy minuty po zmianie stron bramkę zdobył Jan Sykora, a w 54. minucie wynik spotkania ustalił Dani Ramirez. 

Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 4:0 (2:0)
Bramki: Rogne (32'), Ishak (45'), Tiba (48'), Ramirez (54')

Lech: Bednarek - Czerwiński, Rogne, Crnomarković, Kravets - Sykora (60. Sykora), Tiba, Moder (84. Muhar), Kamiński (60. Skóraś), Ramirez (72. Marchwiński) - Ishak (60. Awwad).

Podbeskidzie: Pesković - Gutowski (76. Modelski), Rundić (52. Komor), Baszlaj, Gach - Miakushko (63. Sitek), Rzuchowski, Kocsis (76. Bieroński), Marzec (63. Sierpina) - Ubbink - Roginić.

db