Podbeskidzie dwukrotnie obejmowało prowadzenie, ale ostatecznie zremisowało przed własną publicznością z Cracovią. Dzisiejsze spotkanie miało dodatkowy smaczek, bo przez kilka lat Krzysztof Brede był asystentem Michała Probierza.

Z ambicją i wolą walki rozpoczęli spotkanie zawodnicy Krzysztofa Brede. Już w 11. minucie Szymon Mroczko świetnie przechwycił piłkę w środku pola, a po centrze w pole karne wybiciem na rzut rożny ratowała się defensywa gości. To po nim strzałem głową w słupek trafił Aleksander Komor. Kilkadziesiąt sekund później było już 1:0. Karol Danielak wrócił przytomnie ze spalonego i wykorzystał podanie od Łukasza Sierpiny.

W kolejnych minutach na boisku inicjatywę przejął zespół Cracovii, który do remisu doprowadził przed przerwą. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego bramkę strzelił David Jablonsky. "Górale" ponownie wyszli na prowadzenie w 58. minucie. Tym razem skutecznie po rzucie rożnym główkował Komor.

Goście po raz drugi doprowadzili do remisu w 81. minucie. Akcję prawą stronę zakończył trafieniem Tomas Vestinecky. Podbeskidzie odpowiedziało jeszcze golem Kamila Bilińskiego, ale napastnik był na spalonym.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Cracovia 2:2 (1:1)
Bramka: Danielak (15'), Komor (58') - Jablonsky (45'), Vestinecky (81')

Podbeskidzie: Polacek - Mroczko (75. Jaroch), Komor, Osyra, Gach - Sierpina (75. Laskowski), Figiel (82. Baszlaj), Rzuchowski (68. Koscis), Danielak - Nowak (68. Ubbink) - Biliński.

Cracovia: Niemczycki - Ferraresso, Marquez, Jablonsky, Rapa - Wdowiak (87. Bąk), Loshaj (59. Alvarez), Dimun (71. Szymonowicz), Hanca (71. Thiago) - Van Amersfoort, Rivaldinho (59. Vestenicky).

db

Foto: Artur Jarczok, Jakub Ziemianin/TSP