W ostatniej akcji meczu GKS Tychy doprowadził do remisu z Podbeskidziem. Bielski zespół przez większą część spotkania kontrolował przebieg gry, ale w końcówce dał się zaskoczyć.

Pierwszą dogodną sytuację Podbeskidzie stworzyło w 14. minucie. W pole karne dośrodkował Łukasz Sierpina, a z najbliższej odległości do siatki nie trafił Karol Danielak. Skrzydłowy zrehabilitował się kwadrans później, gdy zmuszony do błędy przez Marko Roginicia został bramkarz GKS, a Danielak zdobył gola.

Cztery minuty po zmianie stron "Górale" skontrowali gości, a drugą bramkę po świetnej wrzutce Adriana Rakowskiego zdobył strzałem głową po długim rogu Danielak. Dwie minuty później lewą stroną zaatakował Sebastian Steblecki, którego podanie do własnej bramki skierował Kornel Osyra.

W doliczonym czasie gry do remisu doprowadził Maciej Mańka.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - GKS Tychy 2:2 (1:0)
Bramki: Danielak (29', 49') - Osyra (51' sam.), Mańka (90')

Podbeskidzie: R. Leszczyński - Modelski, Gach, Osyra, Baszlaj - Sierpina, Danielak, Figiel, Sieracki (86. Laskowski) - Rakowski (79. Rzuchowski) - Roginić.

GKS: Jałocha - Mańka, Szeliga, Kowalczyk, Biernat - Daniel, Kristo (77. Szumilas), Piątek (83. Kasprzyk), Grzeszczyk, Steblecki  - Piątek (66. Lewicki).

db

Foto: Jakub Ziemianin/TSP