BBTS nie powiększył swojego dorobku punktowego w Rzeszowie. Asseco Resovia w trzech setach odprawiła z kwitkiem bielskich siatkarzy, którzy tracą dystans do miejsc gwarantujących baraże o utrzymanie.

Mecz lepiej rozpoczęli miejscowi, którzy w początkowych fragmentach uzyskali dwupunktowe prowadzenie. As serwisowy Mariusza Gacy dał remis. Taki stan utrzymywał się przez dłuższy czas, do momentu pojawienia się w polu zagrywki Łukasza Perłowskiego, który zagrywką sprawił duże problemy BBTS.

W drugiej partii BBTS zagrał już gorzej, choć do połowy seta trwała wyrównana gra. Błędy w polu serwisowym oraz w przyjęciu uniemożliwiły skuteczną grę zawodnikom Pawła Gradowskiego. Trzeci set układał się po myśli bielskich siatkarzy, którzy zbudowali nawet kilkupuntkową przewagę.

Ponownie jednak w polu serwisowym zameldował się Perłowski, dzięki czemu gospodarze przełamali bielszczan i wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Nie oddali go już do końca.

Asseco Resovia Rzeszów - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:22, 25:18, 25:21)

BBTS: Peacock, Janeczek, Gaca, Bucki, Łukasik, Cedzyński i Marek (libero) oraz Siek, Piorowski

db