- Z przebiegu spotkania wydaje mi się, że bezbramkowy remis byłby bardziej sprawiedliwy. Żadna z drużyn nie stworzyła sobie jakiś dogodnych sytuacji, prócz tej jednej Górnika - mówi Mariusz Malec.

- Bramka, która padła wydaje mi się, że była bardzo przypadkowa. Po pierwszej połowie można było wywnioskować, że ten kto pierwszy strzeli wygra to spotkanie. Ewidentnie nasza gra dziś się nie układała. Mieliśmy dwa tygodnie, aby przygotować się do tego spotkania trochę mocniej niż do poprzednich, bo i mieliśmy na to więcej czasu. Wydawało nam się, że dziś musimy już ruszyć i zdobyć bardzo cenne trzy punkty.

- Zespół Górnika dobrze przesuwał się w defensywie, a co za tym idzie nam było ciężej stworzyć sobie jakąś sytuację. Po dwóch zmianach w drugiej połowie ruszyliśmy trochę bardziej do przodu i wydawało się, że któraś z akcji musi zakończyć się bramką. Niestety to nie my zdobyliśmy gola, a na pięć minut przed końcem spotkanie ciężko się jest już podnieść.

Foto: TSP

db