- Władze klubu są zaskoczone działaniami trenera. Szkoleniowiec opuścił zespół w tygodniu przed inauguracją rozgrywek ligowych i przesłał do klubu zaświadczenie lekarskie - informuje klub.

- O zamiarze udania się na zwolnienie lekarskie, trener nie informował wcześniej swoich przełożonych i współpracowników. Obecnie Jan Kocian z klubem nie kontaktuje się osobiście, ale wyłącznie za pośrednictwem kancelarii prawnej. Władze klubu nie wiedzą czy przedłożone zwolnienie lekarskie zostanie przedłużone i do kiedy naprawdę potrwa absencja trenera. Klub starał się spełnić wszelkie życzenia trenera w zakresie miejsca przygotowania drużyny do sezonu oraz w kwestii doboru nowych zawodników. W tym celu klub sfinansował obóz przygotowawczy na Słowacji w miejscu wskazanym przez trenera pomimo tego, iż przygotowania w Polsce byłyby dużo tańsze. Dodatkowo wszystkie transfery dokonane w letnim okienku transferowym były przeprowadzone w porozumieniu z trenerem i za jego pełną zgodą.

Przed przedłożeniem zwolnienia lekarskiego reprezentująca trenera kancelaria prawna zwróciła się do zarządu TS Podbeskidzie o rozwiązanie kontraktu z winy klubu. Jest to żądanie bezpodstawne, ponieważ klub wywiązywał się i nadal wywiązuje ze wszystkich swoich zobowiązań wynikających z kontraktu z trenerem Kocianem i spełniał wszelkie jego życzenia względem warunków pracy.

Rada Nadzorcza spółki udzieliła Zarządowi pełnego poparcia w dążeniu do jak najszybszego rozwiązania obecnej sytuacji.

db