Dokładnie 25 lutego ub. roku piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała po raz ostatni wygrali mecz na własnym stadionie. Jutro okazja by przerwać tę niechlubną passę. Rywalem "Górali" będzie Jagiellonia Białystok.

Starcie z Zagłębiem Lubin zostało rozstrzygniętę już przed przerwą, a jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył w 32. minucie Sebastian Ziajka, który w trakcie zimowej przerwy rozwiązał kontrakt z bielskim klubem. Oprócz skrzydłowego z zespołem w ostatnich tygodniach pożegnali się też bramkarze Mateusz Bąk i Bartłomiej Danowski, obrońcy: Sławomir Cienciała, Damian Byrtek, Krzysztof Król i Mateusz Niechciał, pomocnicy: Matej Nather, Mariusz Sacha, Wojciech Reiman, Damian Szczęsny, Sebastian Ziajka oraz Piotr Koman. Niewypałem okazał się ponadto transfer Ireneusza Jelenia, a saga z udziałem Kamila Adamka trwa w najlepsze.

W miejsce wspomnianej grupy zawodników bielszczanie pozyskali m.in. doświadczonego Błażeja Telichowskiego czy Marko Cetkovicia. Dopiero w czwartek do kadry zespołu dołączył trzeci bramkarz Piotr Adamek. Zapominać nie można o nowym szkoleniowcu i prezesie. To oni byli autorami "wietrzenia" szatni w klubie. 

Na efekty pracy wspomnianego duetu oczekiwać będziemy w sobotnie popołudnie. Bielszczanie walczyć będą o przerwanie fatalnej passy - blisko rok nie wygrali przed własną publicznością. Na drodze "Góralom" stanie Jagiellonia Białystok. Trener Kubicki do swojej dyspozycji będzie miał wszystkich zawodników, oprócz pauzującego za kartki Michala Pitera-Bucko. Dziś poznamy meczową "18" na to spotkanie. Początek sobotniego spotkania o godz. 13.30 na Stadionie Miejskim.

bak