Ratusz wzywa na dywanik?
Nie milkną echa skandalu z udziałem Damiana Chmiela, który w wywiadzie obraził kibiców Podbeskidzia. Zdaniem "Sportu", zawodnik zbędzie musiał się tłumaczyć w bielskim Ratuszu.
O sprawie donosi katowicki "Sport". Chmiel, który w rozmowie ze sport.pl powiedział, ze "nie lubi i nie chce kibiców", którzy dopuszczają się krytykować i nie wspierają zespołu, gdy ten przegrywa, za pośrednictwem strony klubowej przeprosił za swoje niefortunne słowa. To jednak nie koniec tej historii. Zawodnik miał zostać zaproszony do Ratusza na spotkanie z prezydentem Jackiem Krywultem.
Trudno dziwić się irytacji gospodarza miasta, który od wielu lat mocno wspiera Podbeskidzie z miejskiej kasy. Przypomnijmy, że co roku na stypendia dla piłkarzy bielskiego klubu przekazywana jest kwota 3 mln zł. Średnie miesięczne stypendium dla piłkarzy "Górali" w pierwszej połowie br. wynosiło miesięcznie ponad 15 tys. zł brutto.
db
Już po tej publikacji, na stronie klubowej TSP pojawił się komunikat, w którym czytamy, że w artykule "Sportu" Kibice Górali chcą usunięcia zawodnika z zespołu podane zostały nieprawdziwe informacje "o rzekomej inicjatywie kibiców, mającej na celu usunięcie Chmiela z zespołu oraz o zaproszeniu piłkarza na spotkanie przez prezydenta Bielska-Białej - Jacka Krywulta".
Komentarze 72
Od paru lat mówię, że pan Chmiel, ze względu na swoje warunki fizyczne musiał nabrać sporo masy mięśniowej aby mógł skutecznie walczyć z piłkarzami, którzy mają od niego lepsze warunki fizyczne. Zresztą jak patrzę na Deję, widze to samo. Dzisiaj piłkarze to są niemal atleci, ale żeby podjąć walkę muszą bardzo cieżko pracować na treningach.
Nasz koszykarz w NBA Marcin Gortat drugi dom ma na siłowni jego prywatny czas to 90 minut przerzucania żelaza i to chyba co dziennie. Tak dzisiaj wygląda sport zawodowy. Treningi w klubie to za mało na obecne czasy. Wielu naszych piłkarzy tego nie rozumie.
Szkoda, tylko że Damian Chmiel, jeden z lepszych piłkarzy kończy w tak bezsensowny sposób, a przed nim jeszcze 5-6 lat gry w piłkę.
A wracając do Chmiela, nawet jeżeli jest to jeden z naszych najwartościowszych graczy to tylko źle świadczy o polityce kadrowej.
U niego jest wszystko ok jeśli chodzi o ofensywę, dramatycznie gorzej jest w defensywie, gdzie popełnia koszmarne błędy ratując się głupimi faulami po których tracimy bramki.
Nie wiem czemu Michniewicz go nie chciał, ale myślę że to był powód.
Klauzula informacyjna ›