W pierwszej połowie piłkarze Podbeskidzia nie oddali nawet jednego celnego strzału na bramkę Jagiellonii, a prowadziło 2:0. Po zmianie stron trzeciego gola dołożył Adam Mójta.

Dwukrotnie piłkę do własnej bramki w pierwszych czterdziestu pięciu minutach spotkania skierowali piłkarze z Białegostoku, a goście... nie oddali choćby jednego celnego strzału na bramkę Bartłomieja Drągowskiego. Po zmianie stron do ofenywniejszej gry wzięli się zawodnicy Jagiellonii, ale bezbłędnie w bielskiej bramce spisywał się Emilijus Zubas, który dwukrotnie bronił strzały m.in. Piotra Tomasika.

Na kwadrans przed końcem spotkania faulowany w polu karnym był Damian Chmiel, a wygraną Podbeskidzia przypieczętował Adam Mójta. "Górale" przed ostatnią kolejką wciąż liczą się w walce o czołową ósemkę.

Jagiellonia Białystok - Podbeskidzia Bielsko-Biała 0:3 (0:2)
Bramki: Wasiluk (14' sam.), Guti (34' sam.), Mójta (76')

Jagiellonia: Drągowski - Burliga, Guti, Wasiluk, Tomasik - Grzyb, Romanchuk - Frankowski (46. Vassiljev), Mackiewicz (73. Mystkowski) - Grzelczak (62. Świderski) - Cernych.

Podbeskidzie: Zubas - Sokołowski, Piacek, Baranowski, Mójta - Kato, Sloboda - Chmiel (77. Veretilo), Możdżeń (68. Deja), Kowalski (86. Tarnowski) - Szczepaniak.

Foto: tspbb.pl

db