Kto miał lepszy serwis, ten odrzucał rywala od siatki i wygrywał sety. Tak skomentował sobotnie spotkanie pierwszej fazy play-off w Bielsku-Białej kapitan BBTS, Jarosław Macionczyk.

- Sobotni mecz pokazał, że zaczęły się play-off'y, walka na całego. W tym spotkaniu widać było bardzo dobrze jedną prawidłowość: kto miał zagrywkę i mocniej odrzucał rywala od siatki, ten wygrywał sety. To było pierwsze spotkanie i widać było sporo nerwowości w grze obu drużyn. Wygraliśmy, ale nasza gra nie była równa., było sporo nerwów, graliśmy falami Bardzo ważna dla przebiegu sobotniego spotkania było zwycięstwo w drugim secie [35:33 - przyp. red.], gdzie o wygraną pokusić mogli się również goście. Tym zwycięstwem potwierdziliśmy, że bielska twierdza jest bardzo trudna do zdobycia.  - mówił po spotkaniu zadowolony kapitan BBTS. W rywalizacji do trzech zwycięstw bielszczanie prowadzą z ekipą Ślepska Suwałki już 2:0.

Spotkanie numer trzy rozegrane zostanie w sobotę 13 kwietnia w Suwałkach.

red