Legia zdominowała pierwszą część gry, a więcej walki - na słowa - obserwowaliśmy na trybunach. W drugiej połowie "Górale" mogli wrócić do gry, ale Adam Deja zmarnował karny.

W pierwszym kwadransie przewagę na murawie osiągnęli piłkarze Legii, ale ciekawiej niż na boisku był na trybunach, gdzie trwała walka na słowa kibiców Podbeskidzia i bialskiej Stali, którzy w sporej liczbie dopingowali tego dnia zespół z Warszawy. Wynik spotkania w 23. minucie otworzył Michał Masłowski, którego uderzenie zza pola karnego bez problemów powinien obronić Richard Zajac. Pięć minut później po dograniu z rzutu wolnego Tomasza Brzyskiego głową gola zdobył Ivica Vrdoljak.

W końcówce w znakomitej sytuacji znalazł się Michał Kucharczyk, którego strzał sparował Zajac. Następnie interwencja Piotra Tomasika uratowała bielski zespół przed stratą trzeciej bramki. Po zagraniu ręką Marka Saganowskiego w polu karnym, w 55. minucie do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Adam Deja. Intencję strzelca wyczuł jednak Dusan Kuciak.

Trzecia bramka dla Legii padła w 71. minucie gry. Nieatakowany Kucharczyk przebiegł z piłką przez pół boiska, po czym oddał skuteczny strzał zza pola karnego. W samej końcówce honorowego gola dla Podbeskidzia zdobył Maciej Korzym, ale ostatnie słowo należało do gości. Na trzy minuty przed końcem z bliska piłkę do bramki Zajaca skierował Jakub Kosecki.

Foto: Piotr Bieniecki, obszerna fotogaleria tutaj.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa 1:4 (0:2)
Bramki: Korzym (84') - Masłowski (23'), Vrdoljak (28'), Kucharczyk (71'), Kosecki (87')

Podbeskidzie: Zajac - Pazio, Horoszkiewicz, Stano, Kolcak, Tomasik - Kołodziej (46. Sloboda), Deja (67. Demjan), Lenartowski - Chmiel (46. Malinowski) - Korzym.

Legia: Kuciak - Bereszyński, Brzyski, Lewczuk, Rzeźniczak - Guilherme (75. Kosecki), Jodłowiec (79. Furman), Vrdoljak, Kucharczyk, Masłowski (79. Pinto) - Saganowski.

bak